BEZKONKURENCYJNA

Napisał Radek @ 6 sierpnia 2015

Siedząc na trybunach lub na kanapie, każdy kibic zastanawia się jak będzie wyglądał mecz, który za chwilę się rozpocznie. Wszyscy życzą sobie zobaczyć widowisko na najwyższym poziomie, z mnóstwem akcji, pięknych bramek połączonych z pozytywnymi emocjami z których kibic czerpię energię. Na koniec najlepiej żeby zwyciężyła drużyna której kibicujesz, której jesteś fanem, którą kochasz.

Świat piłki nożnej nie jest usłany różami, duża ilość spotkań kończy się rozczarowaniami dla neutralnych kibiców. Pogoń za sławą, pieniędzmi i pucharami spycha na dalszy plan sport w najczystszej postaci. Oczywiście, zdarzają się wspaniałe spektakle, które produkują pozytywną energię oraz radość wśród kibiców.

Mając swój ulubiony, ukochany klub, chcesz żeby wygrywał i dawał radość w każdym meczu bez względu na  okoliczności w jakim to robi oraz jakość jaką przy tym pokazuje.

Kibic oprócz swojego klubu, również preferuje rozgrywki, które najczęściej ogląda. Czeka na mecze ligi angielskiej, hiszpańskiej lub francuskiej. Każdy kibic w Polsce oczywiście ekscytuje się Ekstraklasą, ale oprócz emocji na naszym podwórku, szuka jakości na obcych ziemiach. Zazwyczaj jest tak, że ulubioną ligą jest ta w której występuje ulubiony klub.

Każdy ma swoje upodobania i preferencje, ale stojąc z boku nie sposób zauważyć, że na czele wszystkich lig stoi jedna, która pod względem sportowym resztę Europy zostawia w tyle. Oczywiście, każdemu chwilę zajmie zastanowienie się nad odpowiedzią, ale za moment nasuwa się tylko jedna myśl.

Półwysep Iberyjski opanował europejski futbol. W każdym klubie na najwyższym poziomie znajdziemy obywatela Hiszpanii oraz Portugalii. W większości zespołów stanowią o sile swoich drużyn. Również na ławce trenerskiej roi się od obywateli tego regionu Europy.


Reprezentacja Hiszpanii zdominowała rozgrywki reprezentacyjne. W ciągu czterech lat zdobyła dwukrotnie mistrzostw Europy (2008, 2012) oraz Mistrzostwo Świata (2010). W turniejach młodzieżowych również znajdują się w czołówce drużyn.

Pomimo ogromnej przepaści jaka dzieli ligę angielską od reszty Europy pod względem finansowym, to nie Wielka Brytania posiada najlepszą ligę piłkarską. Pokazuje to, że pieniądze nie są najważniejsze w piłce, a tylko olbrzymie są sumy jakie kręcą się wokół futbolu. Gdyby były decydujące to rywalizacja w europejskich pucharach byłaby zbędna. Piłka nożna przed pieniędzmi broni się w najczystszej postaci. Szkolenie młodzieży, zarządzanie oraz zaangażowanie w pracę sprawia, że te aspekty są decydujące i powodują, że to Hiszpanie posiadają najlepsze rozgrywki piłkarskie na świecie.

Ostatnie lata spowodowały totalną dominację przedstawicieli La Liga. Ostatnie dwa sezony, w których Ligę Mistrzów i Ligę Europy wygrywały kluby z tego regionu Europy, każe nazywać Primera Division najlepszymi rozgrywkami piłkarskimi. Ostatnie dziewięć sezonów to pięć triumfów w Champions League oraz pięć w Lidze Europy.

Same zwycięstwa robią wrażenie, ale styl w jakim zostały zdobyte jeszcze bardziej. Mnóstwo bramek, gra oparta na ofensywie oraz pressing na połowie przeciwnika-nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że taki styl gry preferują wszystkie hiszpańskie kluby które zdobywały puchary w ostatnich dziewięciu latach.



Sukcesy zarówno klubowe i reprezentacyjne nie byłyby możliwe bez systemu szkolenia młodzieży. W przypadku Hiszpanii nie można mówić o narodowym szkoleniu, które wprowadziło w życie hiszpańska federacja piłkarska RFEF. Oczywiście posiadają ogólne przepisy szkolenia, ale same kluby wzorowo wypełniają ten obowiązek. Przykładem jest FC Barcelona, która swoje sukcesy może zawdzięczać La Masii. Harvard wśród szkółek piłkarskich przyniósł niewyobrażalne korzyści Dumie Katalonii zarówno sportowe jak i finansowe. Pozostałe kluby również szkolą piłkarzy klasy światowej, ale przeważnie ze względów finansowych sprzedawają ich. Korzysta na tym przede wszystkim liga angielska, w której Hiszpanie odgrywają kluczowe role.

Kolejnym przykładem jest Athletic Bilbao-klub stawiający na piłkarzy z regionu. Nie przeszkadza to Baskom w walce o występy w europejskich pucharach oraz w równorzędnej rywalizacji z największymi klubami w Europie.

Mniejsze kluby dzięki szkoleniu młodzieży mogą utrzymywać płynność finansową. Sprzedaż wyszkolonych piłkarzy pozwala samemu finansować klub. Opieranie klubów na akademiach piłkarskich to również satysfakcja dla kibica, ponieważ przychodząc na mecz wie, że drużyna będzie grała ofensywny i widowiskowy futbol, ponieważ sama go tworzy i na nim opiera grę pierwszego zespołu.

Również warsztat trenerów wywodzących i nabierających doświadczenie w Hiszpanii budzi podziw. Cała Europa zalana jest hiszpańskimi trenerami odnoszącymi sukcesy mniejsze i większe. Każdy klub z najwyższej półki życzy sobie na ławce trenerskiej Unaia  Emery'ego czy Luisa Enrique. Z powodzeniem na Starym Kontynencie radzą sobie Manuel Pellegrini czy Mauricio Pochettino, którzy trenerskiego fachu uczyli się w Hiszpanii.


Ostatnim aspektem w którym Hiszpania radzi sobie bardzo dobrze jest skauting. Przeczesywanie wszystkich zakątków świata w poszukiwaniu talentów praktykuje cały Stary Kontynent, ale przedstawiciele La Ligi robią to wyjątkowo skutecznie. Przykładem do naśladowania jest Sevilla FC, która dzięki sprowadzaniu anonimowych piłkarzy, utrzymuje finansowo klub a przede wszystkim z powodzeniem walczy o europejskie trofea. Osobą, która stoi za sukcesami w skautingu Sevilli FC jest Ramón Rodríguez Verdejo (Monchi). Monchi m.in. sprowadził do klubu Daniego Alvesa, Aleixa Vidala czy Grzegorza Krychowiaka. Każdego z nich pozyskał za niewielkie pieniądze, a sprzedał lub sprzeda na nieporównywalnie większe. W ten sposób Monchi do tej pory zarobił dla Sevilli “na czysto” prawie 400 milionów euro.

Czy komuś się podoba czy nie, liga hiszpańska nie ma konkurencji. Obecnie jest najlepsza na świecie. A czeka ją dalszy rozwój, ponieważ po wprowadzeniu przepisu narzucającego równiejszy podział pieniędzy z praw telewizyjnych, biedniejsze i mniejsze kluby dostaną zdecydowanie większy zastrzyk banknotów niż dotychczas. To pomoże w podniesieniu poziomu sportowego.

Strach pomyśleć co by było gdyby La Liga posiadała finanse Premier League-puchary europejskie nie miałyby sensu, a kibice fascynowaliby się tylko rozgrywkami na Półwyspie Iberyjskim. Na szczęście takiej sytuacji nie ma i miejmy nadzieję, że nie będzie.

3 komentarze:

  1. Świetny artykuł!!!Brawo Radek!

    OdpowiedzUsuń
  2. Monchi ok jest rewelacyjny, ale najlepszy skauting jest w Portugalii.FC Porto jest najlepsze w te klocki.Fakt to Półwysep Iberyjski, ale nie Hiszpania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, że jest bezkonkurencyjna, ale marketingowo przeciętnie zarządzana, ponieważ o wiele więcej można wycisnąć z takiego produktu.W tym aspekcie La Liga odstaje od angielskiej,niemieckiej i nawet francuskiej.

    OdpowiedzUsuń