KOŃCOWA STACJA

Napisał Radek @ 10 sierpnia 2015

Starając sobie przypomnieć najbardziej emocjonujący mecz sezonu 2014/2015, w głowie napotykamy na pustkę. Pustkę nie z powodu braku takich spotkań, ale z problemu wyboru tego jedynego. Co chwila przypomina się kolejny mecz, który swoim zwrotem akcji oraz emocjami powodował szybsze bicie serca u kibiców.


Jutrzejsze spotkanie o Superpuchar Europy bez wątpienia będzie spotkaniem bardzo emocjonującym. Poprzedni sezon pokazał, że rywalizacja pomiędzy Sevillą i FC Barceloną to mecze z kategorii thrillerów. Oba hiszpańskie kluby nie zamierzają poprzestać na dotychczasowych sukcesach i zamierzają dorzucić kolejne trofeum do swojej kolekcji. Duma Katalonii zamierza powtórzyć wyczyn z 2009 roku, kiedy zdobyła w jednym roku kalendarzowym wszystkie sześć trofeów. Na drodze po czwarte trofeum w tym roku stanie Unai Emery i jego banda, którzy na luzie zdobyli Ligę Europy. To zwiastuje znakomite spotkanie.

 Przed dziewięcioma laty właśnie te drużyny spotkały się w meczu o Superpuchar Europy i Sevilla wygrała 3:0. To pokazuje, że w meczu kończącym sezon nie ma faworyta.

Od finału Ligi Europy minęło już trochę czasu, w tym okresie kibice byli świadkami roszad w składzie Sevilli. Kilku kluczowych piłkarzy opuściło szeregi andaluzyjskiej drużyny, ale w ich miejsce zostali ściągnięci nowi. Kolejny raz hiszpański klub zarobił na zmianach w kadrze. Tradycyjnie świetną pracę wykonał Monchi, dyrektor sportowy, dzięki któremu Sevilla może konkurować z najlepszymi. Jednak patrząc na obecne okienko transferowe, nasuwa się pytanie czy uda się bezboleśnie zastąpić gwiazdy, które opuściły triumfatora Ligi Europy, jak to miało miejsce w poprzednich latach.



Zadanie bardzo trudne, ponieważ klub opuściły wiodące postacie. Do AC Milanu odszedł Carlos Bacca, do FC Barcelony Aleix Vidal, a do Trabzonsporu Stephan M'bia. Piłkarze, którzy przyszli w ich miejsce posiadają odpowiednią jakość, ale tracąc podstawowych zawodników musi się to odbić na grze w początkowej fazie sezonu. Przyjście Ciro Immobile, Michaela Krohn-Dehliego, Evgena Konoplyanki czy Mariano zapewnia odpowiedni poziom, ale nie gwarantuje zgrania w spotkaniu z FC Barceloną.

Duma Katalonii przystępuje do Superpucharu Europy bez żadnych zmian w kadrze. Oczywiście klub zasilili Aleix Vidal z Sevilli oraz Arda Turan z Atletico Madryt, ale ze względu na zakaz transferowy nałożony na kataloński klub przez FIFA, wspomniana dwójka będzie mogła zadebiutować w nowym zespole dopiero w styczniu 2016 roku. FC Barcelonę nie opuścił żaden istotny piłkarz. We wtorkowym meczu Luis Enrique nie będzie mógł skorzystać z usług Neymara, który parę dni temu zachorował na świnkę i przez kolejne kilka dni nie będzie zdolny do gry.


Od zakończonego na początku czerwca finału Ligi Mistrzów największym wydarzeniem w Barcelonie były wybory na prezydenta klubu. Nowym prezydentem został Josep Maria Bartomeu, który przez ostatnie półtora roku pełnił funkcję pełniącego obowiązki prezydenta po rezygnacji poprzedniego sternika Sandro Rosella.


Obecna sytuacja wokół katalońskiego klubu pozwala kibicom optymistycznie patrzeć na jutrzejsze spotkanie, ale również na zbliżający się sezon. Nienaruszona podstawowa jedenastka, brak większych roszad w kadrze, wprowadzenie nowych wychowanków do pierwszego zespołu, świetne relacje trenera z piłkarzami oraz rozwiązana sytuacja z prezydentem daje ogromną szansę na powtórzenie sukcesów zarówno z 2009 roku jak i kończącego się we wtorek sezonu.

W tak prestiżowym i ważnym spotkaniu drugi raz z rzędu nie zabraknie polskiego akcentu. Pierwsze oficjalne spotkanie w barwach Sevilli Grzegorz Krychowiak rozegrał niemal dokładnie rok temu. 12 sierpnia 2014 roku jego drużyna przegrała właśnie w meczu o Superpuchar Europy z Realem Madryt 0:2, a Polak zaliczył udany debiut. Po roku ponownie ma szansę za zdobycie tego trofeum.


Po udanym finale Ligi Europy rozegranym na Stadionie Narodowym w Warszawie w którym strzelił gola, reprezentant Polski w ostatecznym starciu zagra na stadionie który wspomina z uśmiechem na ustach. Właśnie na stadionie w Tbilisi, na którym zostanie rozegrany jutrzejszy mecz, Grzegorz Krychowiak zanotował pierwsze trafienie w historii swoich występów w reprezentacji Polski (El. ME Gruzja-Polska 0:4 - 14.11.2014). Polak liczy, że ponownie będzie mógł się cieszyć ze zwycięstwa na gruzińskiej ziemi.

Wielkimi krokami zbliża się mecz o Superpuchar Europy. Po niezapomnianym triumfie w Warszawie w finale Ligi Europy, ekipa z Andaluzji stanie przed szansą sięgnięcia po kolejne trofeum. Na przeciwko stanie jednak zdobywca potrójnej korony z Lionelem Messim na czele. Bez wątpienia obie ekipy zasłużyły na podroż do Tbilisi.

Nie tylko ilość zdobytych pucharów i ich wartość, ale również ruchy w obecnym okienku transferowym wskazują jednoznacznie, że faworytem jest FC Barcelona. Ostatnie starcia jednak pokazały, że w spotkaniach pomiędzy Sevillą FC i FC Barceloną nie ma faworyta, a pojedynki są zacięte i serwują mnóstwo emocji. Kibice mogą być pewni, że we wtorek od 20:45 na pewno nie będą się nudzić. Atmosfera już jest gorąca, a w trakcie spotkania będzie wrzało.

4 komentarze:

  1. Ja obstawiam 4:0. A Wy jaki wynik obstawiacie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam jestem kibicem Barcelony od 10 lat i moim zdaniem brak Neymara może być naprawdę słaby osłabieniem , prawdopodobnie zagra za niego Pedro , który moim zdaniem ustępuje klasą Brazylijczykowi . Zawsze należy pamiętać , że mamy Messiego który ostatnimi czasy gra jak za dawnych lat , nie liczyłbym na jakiś wielki pogrom , ponieważ sevilla w sezonie przygotowawczym wypada całkiem nieźle , obstawiam 2:0 dla Barcelony :3


      http://hasztagowskiemysli.blogspot.com/

      Usuń
    2. Sevilla wystąpi w osłabieniu.Parejo,Kołodziejczak,N'zozi,Rami oraz Carrico to poważne osłabienie środka obrony.A na szpicy gra Suarez, a Messi schodzi do środka, dlatego obstawiam 4:0 i festiwal FC Barcelony.

      Usuń
  2. Szkoda Krychowiaka, ale mam nadzieję, że wyzdrowieje do meczu z Niemcami.

    OdpowiedzUsuń