WYTARTE RĘKAWICE

Napisał Radek @ 26 sierpnia 2015

Wielkimi krokami zbliża się koniec letniego okienka transferowego w najlepszych europejskich ligach. Większość transferów z pierwszych stron gazet zostało sfinalizowanych. W ostatnich dniach może dojść do jeszcze kilku ciekawych roszad. Jednak kibice nie powinni liczyć na hit transferowy.

Jak co roku w okresie handlu piłkarzami kibice byli świadkami wielu zmian barw klubowych. W porównaniu do poprzednich lat, w obecnym okienku doszło do kilku zmian na pozycji bramkarza. Można pokusić się o stwierdzenie, że tegoroczne lato będzie kojarzone ze zmianami między słupkami jakie przeprowadziły czołowe kluby europejskie.

Pomimo głosów jakie dochodziły z Madrytu, nikt nie mógł się spodziewać, że Iker Casillas może opuścić Królewskich. Jednak już na początku okienka doszło do sensacyjnego transferu. Wychowanek Realu Madryt po dwudziestu pięciu latach spędzonych na Santiago Bernabeu opuścił swój ukochany klub i przeniósł się do FC Porto.


Wszyscy zrozumieliby sytuację w której Iker czuje się zmęczony i chce spróbować sił gdzie indziej. Ale w przypadku legendy Królewskich sytuacja była inna. I właśnie wydarzenia związane z odejściem kapitana Realu cały świat zapamięta z letniego okienka 2015 roku. Wypchnięty przez prezydenta klubu Florentino Pereza, nie był w stanie zakończyć kariery na Santiago Bernabeu, tylko musiał ją kontynuować poza granicami kraju. Miejsce jakie wybrał aby dalej cieszyć się z gry jest nieprzypadkowe. FC Porto to klub w którym Iker wciąż będzie grał na najwyższym poziomie, ale również będzie mógł pokazać, że przedstawiciele Królewskich pomylili się wypychając go z jego domu..

Ze spektakularnym transferem bramkarza mieliśmy również do czynienia na Wyspach Brytyjskich. Z zachodniej części Londynu przeprowadził się na północ stolicy Anglii Petr Cech. Pełniący rolę rezerwowego w Chelsea w ostatnim sezonie, nie chcąc dłużej oglądać spotkań z perspektywy ławki zgodził się na propozycję Arsene'a Wengera. Transfer Czecha bardzo ucieszył kibiców Kanonierów, ponieważ bramkarza klasy światowej Emirates Stadium nie widział, a w ostatnich latach świetności Highbury również próżno było szukać golkipera z najwyższej półki. Również zadowolony jest Wenger, który za jednego z najlepszych bramkarzy świata zapłacił zaledwie 12 milionów funtów.


Żeby uniknąć gęstej atmosfery w szatni, francuski menedżer musiał się pozbyć jednego z dotychczasowych golkiperów. Zarówno Wojciech Szczęsny jak i David Ospina nie chętnie godzą się z rolą numeru dwa nie mówiąc o numerze trzy. Wybór padł na reprezentanta Polski, który został wypożyczony do AS Romy. Szczęsny, który w poprzednim sezonie stracił pozycję numer jeden musiał szukać regularnej gry poza Londynem. Ekipa Rudiego Garcii to dobry wybór, ponieważ konkurencja mniejsza co gwarantuje pierwszą jedenastkę. Jednak Rzym to wspaniałe miejsce do życia i zabawy, a znając charakter Wojciecha to przeprowadzka do wiecznego miasta może się okazać miejscem nie pozwalającym się skupić tylko na piłce.

Posiadający wszystkie klubowe trofea bramkarz znalazł się na zakręcie. Victor Valdes po wyleczeniu kontuzji miał nadzieję na bluzę z numerem dwa a nawet jeden w przypadku opuszczenia klubu przez podstawowego golkipera Manchesteru United. Jednak decyzją trenera został przesunięty do rezerw i tylko zmiana barw klubowych może mu pozwolić na regularną grę. Jednak patrząc na jego sytuację, powrót do gry o najwyższe cele jest niemożliwe, ale odbudowanie formy w innym klubie może pomóc mu kontynuować karierę na przyzwoitym poziomie. Niezrozumiała decyzja Louisa van Gaala spowodowała, że wychowanek FC Barcelony znalazł się w takiej samej sytuacji jak Casillas i Cech czyli został wypchnięty z klubu i "grzecznie" poinformowany, że jest zbędny.

Najmniej znanym bramkarzem, który zmienił barwy klubowe jest Kiko Casilla. Jednak ten transfer wzbudza emocje na Półwyspie Iberyjskim, ponieważ z Katalonii przeniósł się do Madrytu. Grający swego czasu w drużynach młodzieżowych Realu, po kilku latach spędzonych w Espanyolu został sprowadzony na Santiago Bernabeu, żeby podnieść rywalizację między słupkami. Niektórzy nazywają go następcą Ikera Casillasa i to nie z powodu podobnych nazwisk.


Dla samego bramkarza transfer do Realu to krok do przodu, który może spowodować, że pomimo braku regularnych występów w bramce Królewskich, może ułatwić mu transfer i regularną grę w klubie, w którym będzie obserwowany przez kibiców z całego świata.

Wspólnie z Casillą na Santiago Bernabeu miał zawitać David de Gea. Saga z hiszpańskim bramkarzem ciągnie się od początku okienka transferowego. Przeprowadzkę do Madrytu skutecznie do tej pory blokuje van Gaala. Holender nie zamierza sprzedawać wychowanka Atletico Madryt tego lata, nie przejmując się tym, że za rok kończy mu się kontrakt z Manchesterem United. Ba, menedżer Manchesteru United odsunął od składu reprezentanta Hiszpanii, twierdząc, że de Gea nie skupia się na treningach i grze.


David de Gea, uznawany obecnie za jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, pragnie przywdziać koszulkę Królewskich, dlatego saga pod tytułem "transfer do Madrytu" jeszcze się nie skończyła i możemy być pewni, że do ostatnich sekund okienka będą trwały negocjacje pomiędzy Manchesterem a Madrytem.

Sprowadzenie Sergio Romero ze Sampdorii Genua pozwala twierdzić, że van Gaal w końcu się ugnie i puści de Geę do Realu. Reprezentant Argentyny może być największym wygranym przepychanki pomiędzy Realem a United. Rezerwowy ostatnio w Sampdorii Genua oraz AS Monaco może stać się bramkarzem numer jeden na Old Trafford. W pierwszych meczach sezonu to on strzegł bramki Czerwonych Diabłów i wszystko na to wskazuje, że tak zostanie do następnego okienka transferowego.

Sytuacja wielkich w przeszłości jedynek pokazuje, że następuje zmiana warty między słupkami. Można pokusić się o stwierdzenie, że z całego zamieszania obronną ręką wyszedł Petr Cech, również pozycja Ikera Casillasa nie jest zła, ale sytuacja Victora Valdesa jest katastrofalna. Bez względu na formę jaką prezentowali w ostatnim czasie, żaden z nich nie zasłużył na takie traktowanie.

W innej sytuacji jest David de Gea, u którego stóp leży cały świat i bez względu na zakończenie sprawy dotyczącej jego przenosin do Madrytu, w najgorszej sytuacji pozostanie w Manchesterze United-klubie o występach w którym marzy większość zawodników.

Madryt i Manchester-miasta, które poprzez szum wokół bramkarzy stały się stolicami letniego okresu transferowego i robią wszystko, żeby było o nich głośno do samego zamknięcia.

Ze względu na tak liczne transfery bramkarzy z pierwszych stron gazet, tegoroczne okienko będzie uważane za wyjątkowe. Żaden hit transferowy tego lata nie utkwi w pamięci kibiców tak jak roszady między słupkami w czołowych klubach europejskich.

2 komentarze:

  1. Przed chwilą czytałem, że Besiktas jest mocno zainteresowany pozyskaniem Valdes. Dobrze Radek napisałeś "patrząc na jego sytuację, powrót do gry o najwyższe cele jest niemożliwe, ale odbudowanie formy w innym klubie może pomóc mu kontynuować karierę na przyzwoitym poziomie"-trafiłeś w sedno. Ogólnie świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Liczę, że de Gea zostanie w United, ale ciężko będzie.

    OdpowiedzUsuń