DOTKNĄŁ STOPY BOGA

Napisał Radek @ 23 września 2015

Normalny wtorkowy wieczór. Jedyną różnicą było nie delektowanie się spotkaniami fazy grupowej Ligi Mistrzów tylko kolejnymi meczami w najlepszych europejskich ligach. Hit Bundesligi zapowiadał się najciekawiej dlatego pewnie tak jak większość kibiców zasiadłem przed telewizorem obejrzeć starcie mistrza Niemiec z wicemistrzem. Wiedząc, że kapitan polskiej reprezentacji nie zagra od początku, pierwsza połowa przebiegła bez żadnych emocji.

Po nieoczekiwanym zwrocie akcji w pierwszej części gry, druga zapowiadała się bardzo ciekawie. Większość liczyła na pogoń Bayernu Monachium, ale nikt nie przypuszczał, że sytuacja aż tak szybko ulegnie zmianie i nabierze takiego scenariusza.

Od pierwszych minut drugiej połowy na boisku pojawił się ostatnio kontuzjowany Robert Lewandowski. Czy Lewy zmagał się ostatnio z kontuzja stopy? Nie, to niemożliwe! Kapitan reprezentacji Polski przez pierwszych sześć minut rozgrzewał się, po czym zaczął dobierać się do skóry Wolfsburgowi.


Dziewięć dotknięć piłki przez Roberta w ciągu dziewięciu minut wystarczyło żeby wicemistrz Niemiec upadł na kolana. Dziewięć kontaktów z futbolówką Lewego w ciągu dziewięciu minut wystarczyło, by wyciągnąć Bayern Monachium z niekorzystnego wyniku... do nieba. A samemu wkroczyć do historii futbolu.

Robocop jak po wczorajszym spotkaniu został nazwany przez niemieckich dziennikarzy kapitan reprezentacji Polski, za wyczyn z meczu z Wolfsburgiem przeszedł do historii Bundesligi. Ostatnim piłkarzem Bayernu, który strzelił pięć bramek w jednym meczu był Dieter Hoeness, któremu ta sztuka udała się 25 lutego 1984 roku. Z kolei ostatnim zawodnikiem, który strzelił pięć goli w spotkaniu w Bundeslidze był Michael Tönnies z MSV Duisburg, który 27 sierpnia 1991 roku nie miał litości dla Karlsruher SC. Jednak w tak krótkim czasie nie dokonał tego nikt poza Robertem Lewandowskim, który między 51. i 60. minutą strzelił pięć bramek, a pojawił się na boisku dopiero od początku drugiej połowy.


Niech żałują Ci co nie widzieli, albo nie, niech nie żałują, jestem przekonany, że jeszcze nie raz Robert Lewandowski powtórzy albo poprawi wczorajszy wyczyn. Drugą połową pokazał, że jest piłkarzem klasy światowej, osobą, która może poprowadzić każdy zespół do zwycięstwa.

Już teraz Florentino Perez liczy pieniądze, który będzie chciał wydać na Lewego w letnim oknie transferowym. Lewy dorósł już i zasługuje na występy w najlepszych starciach świata, w spotkaniach Realu Madryt z FC Barceloną. Każdy wie, że udział w walce odwiecznych rywali to marzenie każdego piłkarza.


Tak, wczorajsze show spowodowało obsesję Madrytu na punkcie Lewego, a sukces na Euro tylko przyspieszy przelew z Madrytu do Monachium.

Dobra Robert, w Niemczech się zabawiłeś, teraz czas przenieść imprezę na Wyspy Brytyjskie i odtańczyć mazurka i zbójnickiego w jednym.

W Lidze Mistrzów w spotkaniu z Realem Madryt strzelił cztery gole, w Bundeslidze z Wolfsburgiem pięć, czas na sześciopak w polskiej kadrze. Może na Euro?

6 komentarzy:

  1. Super jest obrazek Lewego w koszulce Realu:))Jestem kibicem Królewskich i wierzę, że po Euro Lewy będzie biegał w barwach Realu Madryt. Jestem pewien, że tak będzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sześciopaka to Lewy Peszcze przywiezie na zgrupowanie:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. To fakt Lewy dotknął stopy Boga, nawet można powiedzieć, że całej nogi:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjnie wygląda Robocop w koszulce Realu.Do twarzy mu:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko żeby amunicje na Irlandię i Szkocję zostawił.Fajnie, że strzelił pięć bramek w dziewięć minut, ale ja wolę żeby strzelił zwycięską w Glasgow i na Narodowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amunicje trzyma Błaszczykowski, który będzie w top formie na Szkocję i Irlandię.Zobaczycie, to Kuba zapewni ma awans!!!

      Usuń