KOREKTY

Napisał Radek @ 5 lutego 2019

Z ostatnią minutą stycznia w najważniejszych piłkarskich miejscach zamknięto okno. W tym roku nie było to mocne trzaśnięcie tylko domknięcie. Możni piłki nie byli chętni do wydawania grubych milionów, a i sami piłkarze nie nalegali na zmianę otoczenia.

Okres transferowy od zawsze jest przerywnikiem od zielonej murawy. Co prawda nigdy nie dorówna boiskowym emocjom, ale nie raz potrafił wywołać ogromne poruszenie.

Tym razem nie dostaliśmy żadnej niespodzianki, która by swoim echem spowodowała lekkie wstrząsy na kuli ziemskiej.

źródło: pomorska.pl

Zacznijmy od najlepszej ligi świata i wypożyczenia Madridistas do Atletico Madryt. Sprowadzenie Alvaro Moraty pokazuje, jaki jest cel numer jeden dla Diego Simeone. Oprócz poruszenia w stolicy Madrytu, próżno szukać kolejnych ciekawych ruchów hiszpańskich klubów. Jedynie wypożyczenie Kevina Prince'a Boatenga z Sassuolo od FC Barcelony jest godne uwagi oraz ruch transferowy Real Madryt, który kupił za 17 mln euro 19-letniego Hiszpana Brahima Diaza z Manchesteru City.

źródło: eurosport.tvn24.pl

Również w Premier League odbyło się bez fajerwerków. Jedynie na uwagę zasługuje wypożyczenie Gonzalo Higuaina z AC Milan do Chelsea Londyn oraz Denisa Suareza z FC Barcelony do Arsenalu Londyn.
 



źródło: tvp.info

Dzięki przenosinom Higuaina do Londynu, to właśnie w Serie A doszło do najciekawszych ruchów transferowych w zimowym okienku. A to wszystko za sprawą AC Milanu, który wydał na dwóch piłkarzy 70 mln euro Jednym z nich jest Krzysztof Piątek, "polski bombardier" który po półrocznej przygodzie w Genui przeniósł się na San Siro, gdzie od samego początku stał się gwiazdą Rossonerich. Kosztujący 35 mln euro Polak wraz z drugim zimowym wzmocnieniem (Lucas Paqueta) tworzą duet, który może przenieść Milan na właściwe miejsce. Liga Włoska to obecnie najchętniej wybierany kierunek przez polskich piłkarzy. Polacy wyrobili sobie we Włoszech renomę. Jesienią szesnastu Polaków biegało po włoskich boiskach, a zimą przyklepano czerwcowe przenosiny kolejnej trójki (Filip Jagiełło z Zagłębia Lubin do Genoi, Szymon Żurkowski z Górnika Zabrze do Fiorentiny oraz Sebastian Walukiewicz z Pogoni Szczecin do Cagliari).

Jeśli chodzi z kolei o transfery, które mogłyby wzmocnić polską Ekstraklasę niestety kolejny raz się nie doczekaliśmy i wszystko na to wskazuje, że się nie doczekamy. Dlatego pozwolę sobie ominąć ten temat i szybciutko przejdę do Bundesligi, a tam czołówka ligi myśli o przyszłości, czego potwierdzeniem są transfery 20-letniego środkowego obrońcy Argentyńczyka Leonardo Balerdiego (Borussia Dortmund) oraz Kanadyjczyka, utalentowanego pomocnika (Bayern Monachium). 

Jednak rekord zimowego okienka padł we Francji, gdzie Paris Saint Germain wydało na pomocnika Leandro Paredesa 47 mln euro. Duży ruch panował w największym rozczarowaniu jesieni w całej Europie.Do Monaco trafili m.in. obrońca Naldo, pomocnik Cesc Fabregas czy napastnik Gelson Martins.

Na szczęście od kilku okienek w tym całym transferowym szumie pojawiają się epizody z polskim akcentem Mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej, a do nich dołączą trafne i przemyślane kroki przedstawicieli polskich klubów, którzy swoimi ruchami spowodują, że Ekstraklasa piłkarsko będzie rosła, a polski futbol będzie istniał nie tylko na papierze podczas okienek, ale również na murawie.