Każda osoba stawia sobie w życiu cele, staramy się za wszelką cenę znaleźć
odpowiednią drogę do osiągnięcia zamierzonych celów. Polska
reprezentacja w piłkę nożną ze sztabem szkoleniowym na czele
postawiła sobie za cel awans na Mistrzostwa Europy we Francji w
2016 roku. Pierwszy krok został zrobiony, biało-czerwoni wygrali
inaugurujący mecz w portugalskim Faro z Gibraltarem. Rozmiary
zwycięstwa są imponujące, dzięki zwycięstwu 7:0 Polacy po pierwszej
kolejce prowadzą w grupie eliminacyjnej do EURO 2016. Cztery bramki
kapitana Roberta Lewandowskiego, pierwsza i druga bramka w
reprezentacji Kamila Grosickiego i debiutancki gol środkowego
obrońcy Łukasza Szukały. Wszystko wspaniale wygląda, ale
zagłębiając się w szczegóły to już tak kolorowo nie było. W
pierwszej połowie biało-czerwoni mieli ogromne problemy z pół
amatorami. Piłkarz Bayern Monachium nie potrafił wygrać pojedynku
ze strażakiem, bankowcem i policjantem. Gospodarze meczu potrafili
wyprowadzić kilka groźnych kont, wyglądali pozytywnie na tle
profesjonalistów ze środkowej Europy. Wysoki wynik polska
reprezentacja może zawdzięczać tylko i wyłącznie Gibraltarowi a w
szczególności kondycji fizycznej. Gołym okiem było widać, że
piłkarze debiutanckiej drużyny od początku drugiej połowy nie byli
w stanie podjąć walki fizycznej. Chwała Polakom, że potrafili to
wykorzystać. Jednak styl jaki nasza kadra zaprezentowała w meczu
inaugurującym rozgrywki w grupie D, nie wystarczy nawet na Gruzję,
nie wspominając o Szkocji i Irlandii. Z konfrontacji z takim
przeciwnikiem nie można wyciągać wniosków, ale niepokojący jest
fakt, że Polacy nie potrafili prowadzić gry,
swobodnie wymieniać podania w odległości 30, 40 metrów od bramki
przeciwnika, bardzo słabo wyglądał atak pozycyjny. Obawiam się o pozostałe mecze grupowe w tym roku,
ponieważ nie widać poprawy w grze biało-czerwonych pod wodzą Adama Nawałki i jego sztabu szkoleniowego. Do tego dochodzi kontuzja najlepszego
polskiego piłkarza kapitana Jakuba Błaszczykowskiego, którego
niestety zabraknie w październikowych meczach eliminacyjnych na Stadionie
Narodowym w Warszawie z Niemcami i ze Szkocją. Pozytywną
wiadomością jest powrót do reprezentacji Eugena Polanskiego.
Nadzieja umiera ostatnia.