Mnóstwo informacji zaczęło się pojawiać wraz z początkiem kalendarzowego roku zarówno w gazetach jak i na portalach internetowych. Oczywiście nasilenie przyszło razem z otwarciem zimowego okna transferowego oraz z zakazem transferowym jaki nałożyła FIFA na oba madryckie kluby. Cały piłkarski świat żył spekulacjami na temat ewentualnej przeprowadzki jednej z najlepszych "dziewiątek" piłkarskich świata. Jednak z biegiem czasu ucichły spekulacje.
Coraz mniej informacji dotyczących transferu napastnika Bayernu Monachium spowodowane było zamknięciem okna transferowego oraz zawieszeniem zakazu transferowego dla Królewskich, które powoduje, że klub ze stolicy Hiszpanii będzie mógł latem dokonywać transferów. Dlatego wszyscy mogli się skupić na wydarzeniach boiskowych.
źródło: periodistadigital.com |
Jednak w ostatnim czasie ponownie nasiliły się informacje dotyczące przeprowadzki Roberta Lewandowskiego z Monachium do Madrytu. Niemieckie gazety podają coraz to wyższe pensje jakie od nowego sezonu w Niemczech zarabiałby kapitan Biało-Czerwonych. Z kolei madryckie gazety w ostatnich dniach rozpisują się o rzekomym wycofaniu się Realu z wyścigu o Lewandowskiego.
W mojej ocenie jest to zabieg socjotechniczny, który ma za zadanie uspokoić władze Bayernu aby można było przeprowadzić szturm latem, w którym uczestniczyłby Robert proszący o przysługę w zamian za przysługę jaką zrobił Bayernowi przy transferze z Borussii (Bayern nie zapłacił za Roberta nic, ponieważ Lewy obiecał, że poczeka i odejdzie z Borussii za darmo).
Spoglądając z boku na te wszystkie wydarzenia oraz fakty powiązane zarówno z Lewym jak i Realem, można pokusić się o realny scenariusz zakończenia tej sagi.
Aspektem, który zostaje podnoszony najczęściej w telenoweli "Lewandowski
w Realu" to kwota jaką na transferze ma zarobić mistrz Niemiec oraz
przede wszystkim pensja Roberta jaką będzie pobierał od lata 2016 roku. Osoby, które myślą, że
jest to kluczowy aspekt dla Polaka mijają się z celem. W obecnej
sytuacji pieniądze dla Roberta w ogóle się nie liczą, dlatego dziwię się
dlaczego gazety oraz portale prześcigają się w podawaniu coraz to wyższych liczb w kontekście przyszłych zarobków kapitana reprezentacji Polski.
źródło: sport.se.pl |
Każdy człowiek ma cele, które w swoim życiu chce zrealizować. Cel to nic innego jak marzenie z datą realizacji. Marzeniem z dzieciństwa Roberta było przywdziewać trykot Realu Madryt. Raz odmówił Królewskim, kiedy odchodził z Borussii, drugi raz nie może, ponieważ trzeci raz pociąg do Madrytu nie podjedzie.
Nie będzie trzeciego razu, ponieważ Lewandowski w tym roku kończy 28 lat i za rok a w zasadzie za dwa (na Real nałożony zostanie zakaz transferowy) Lewy będzie miał 30 lat i marzenia o grze na Santiago Bernabeu prysną jak mydlana bańka.
źródło: sport.se.pl |
Kolejnym argumentem przemawiającym na korzyść Realu Madryt jest wielkość klubu, ligi oraz warunki atmosferyczne. Nie od dzisiaj krąży opinia w świecie futbolu, że FC Barcelonie oraz Realowi Madryt się nie odmawia. Oba kluby przyciągają najlepszych piłkarzy globu i jeżeli chcesz się wdrapać na szczyt klubowej piłki to po prostu musisz wylądować w jednym z tych dwóch miejsc. Brać czynny udział w najważniejszej rywalizacji w klubowej piłce to jak zdobyć zimą wszystkie szczyty górskie. Również klimat jest sprzyjający do gry w piłkę oraz przede wszystkim do życia. Nie przez przypadek stworzone zostało przysłowie "życie jak w Madrycie"...
źródło: travelplanet.pl |
Lato 2016 roku będzie wyjątkowym momentem dla Prezydenta Blancos Florentino Pereza, ponieważ w tym okresie będą wybory na sternika klubu ze stolicy Hiszpanii. Oczywiście kartami przetargowymi wszystkich kandydatów w wyścigu o fotel szefa madryckiego klubu będą transfery piłkarzy. Fani futbolu wiedzą, że Perez ma obsesję na punkcie polskiego napastnika. Pozostała reszta będzie przyciągać wyborców ściągnięciem najlepszego piłkarza z dostępnych na rynku, a w obecnej sytuacji takim jest Lewy.
Na początku artykułu wspomniałem o pieniądzach, które mają drugorzędne znaczenie dla napastnika Bayernu w kontekście ewentualnej przyszłości po tegorocznych Mistrzostwach Europy. Jednak nie bez znaczenia przy kolejnych ruchach mają finanse dla menedżerów kapitana Biało-Czerwonych. Pamiętamy, że przy transferze z Borussii do Bayernu nie dostali złotówki z prowizji menedżerskiej, tylko odpalił im Robert i aktualny mistrz Niemiec. Niestety nie można drobnych porównać z procentami z jednego z najdroższych transakcji transferowych w futbolu. Również konsultacje lepiej odbywać w słonecznym Madrycie niż w zwykłym Monachium.
źródło: t-online.de |
Ciężko znaleźć argumenty przemawiające za pozostaniem Roberta na kolejny rok w Bundeslidze. Można się zastanawiać, analizować, ale wszystko wskazuje, że od sierpnia będzie biegał w białym trykocie. Również osoba Pepa Guardioli, a w zasadzie jego odejście z Bayernu, może wpłynąć na decyzję Roberta.
Niestety są osoby które odradzają mu przeprowadzkę do Madrytu, argumentując swoją wypowiedź tym, że w Monachium się rozwinie, że projekt sportowy jest szykowany na triumf w Lidze Mistrzów oraz że będzie najlepiej opłacanym piłkarzem w Bundeslidze. Pieniądze to nie wszystko...
źródło: twitter (konto Mateusz Borek) |
"Dziś Robert jest w Monachium, gdzie ma wszystko, czego potrzeba, by się ciągle rozwijać" - słowa jednego z dziennikarzy sportowych w Polsce. Osobiście - większej bzdury nie słyszałem. Jeżeli ktoś ma się rozwijać to poprzez ciągłą rywalizację, a w lidze niemieckiej Bayern nie ma przeciwników i poważne spotkania rozgrywa tylko na wiosnę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
Ze sportowego punktu widzenia przeprowadzka to Madrytu jest optymalnym wyborem. Oczywiście również angielscy potentaci finansowi oraz Paris Saint-Germain mają chrapkę na kapitana reprezentacji Polski. Ale bądźmy szczerzy, ewentualna przeprowadzka do ligi angielskiej albo francuskiej to krok wstecz w karierze Lewandowskiego. Dlatego kibicom nie pozostaje nic innego jak czekać na sukces Biało-Czerwonych na Euro we Francji oraz na zakończenie sagi w stolicy Hiszpanii.