Za nami gala w Monaco, która jak co roku inauguruje najlepszą ligę
świata czyli Ligę Mistrzów. Motywem przewodnim gali była La Decima,
zwrot oznaczający dziesiąty puchar najbardziej prestiżowych
rozgrywek zdobyty przez Real Madryt. Największą osobowością imprezy
okazał się legenda Los Blancos i zdobywca sześciu Pucharów Europy
Francisco Gento. Oprócz niego na gali wystąpiły również inne byłe
gwiazdy Królewskich Fernando Hierro czy Manuel Sanchis. Czynny
udział w losowaniu brał Iker Casillas, kapitan i wychowanek Realu.
Nagrodę UEFA dla najlepszego piłkarza Europy sezonu 2013/14 dostał
Cristiano Ronaldo, który w pełni zasłużył na wyróżnienie, ponieważ
był najlepszym piłkarzem zdobywcy Ligi Mistrzów poprzedniej edycji
i równocześnie z siedemnastoma trafieniami na koncie został królem
strzelców. Najlepszą piłkarką poprzedniego sezonu w Europie została
Niemka Nadine Kessler grająca w VfL Wolfsburg. Wracając do
najważniejszych wydarzeń imprezy w Monaco czyli losowania, droga do
Berlina będzie wiodła przez ekscytujące mecze w fazie grupowej.
Najciekawiej będzie w grupie E, gdzie o awans do fazy pucharowej
walczyć będą mistrzowie Niemiec Bayern Monachium, Anglii Manchester City, Rosji CSKA
Moskwa i AS Roma. Grupa F nazwana grupą Zlatana, ponieważ w trzech klubach
występował lub występuje szwedzka gwiazda. APOEL Nikozja to
przeciwnik PSG, FC Barcelony i Ajaxu Amsterdam, klubów z CV
Ibrahimovicia. Obrońca trofeum, drużyna z Santiago Bernabeu będzie
w grupie B rywalizować z Liverpoolem, FC Basel i bułgarskim
Łudogorec Razgrad. Finalista ostatniej edycji Ligi Mistrzów
Atletico Madryt zmierzy się w grupie A ze szwedzkim Malmo FF,
Juventusem Turyn i Olympiakosem Pireus. Na bardzo wyrównaną na papierze wygląda grupa
C, w której o awans po fazy pucharowej rywalizować będą Zenit Saint
Petersburg, mistrz Portugalii Benfica Lizbona, wicemistrz Francji
AS Monaco i niemiecki Bayer Leverkusen. Ciężko wskazać faworyta i
zespoły które mogą zająć pierwsze dwa miejsca. Powtórkę z rozrywki
mamy w grupie D gdzie tak jak w poprzednim sezonie w jednej grupie
zagrają Arsenal Londyn i Borussia Dortmund. Grupę uzupełniają
mistrz Belgii Anderlecht Bruksela i Galatasaray Stambuł. Pogromca
Celticu Glasgow w eliminacjach Ligi Mistrzów słoweński NK Maribor w
grupie G zmierzy się ze Sportingiem Lizbona, angielską Chelsea
Londyn i Schalke 04 Gelsenkirchen. W grupie H mistrz Ukrainy
Szachtar Donieck zmierzy się z FC Porto, białoruskim Bate Borysów i
hiszpańskim Athletic Bilbao. Tradycyjnie od osiemnastu lat brakuje
przedstawiciela polskiej Ekstraklasy, chociaż w tej edycji nie
forma sportowa tylko błąd pracowników pionu sportowego zadecydował
o braku mistrza Polski w decydującej fazie eliminacji i być może w
fazie grupowej. Pozostaje kibicować polskim piłkarzom, ósemce która
będzie reprezentować Polskę w fazie grupowej Ligi Mistrzów w
sezonie 2014/15. Czekamy na wspaniałe widowiska i wielkie emocje, które gwarantuje
najlepsza liga świata. Pierwsze starcia 16, 17 września.
DOOKOŁA EUROPY
Napisał Radek @ 25 sierpnia 2014
Zadając sobie pytanie, w którym momencie każdy kibic piłkarski
zaczyna się najbardziej uśmiechać, szybko znalazłem odpowiedź, jest
to okres meczów o superpuchary. Końcówka okienka transferowego oraz
rozpoczynający się sezon to argumenty przemawiające za wyborem
drugiej części wakacyjnego okresu. Dla polskich kibiców to również
z powodu decydujących meczów w europejskich pucharach. Z tego
powodu już pod koniec lipca został rozegrany mecz o superpuchar
Polski pomiędzy mistrzem Polski Legią Warszawa a zdobywcą pucharu
Polski Zawiszą Bydgoszcz. Henning Berg zlekceważył mecz wystawiając
bardzo rezerwowy skład, czym pozbawił się zdobycia pucharu, przegrywając 2:3 z bydgoską drużyną. W
najlepszych ligach w Europie mecze rozpoczynające sezon były
traktowane poważnie. Tarczę Wspólnoty w Anglii po ciekawym
meczu zdobył Arsenal Londyn, pokonując 3:0 mistrza Anglii
Manchester City. W Hiszpanii mieliśmy do czynienia z derbami
Madrytu, które w dwumeczu wygrała drużyna Atletico Madryt. W
Niemczech mecz o superpuchar był w Polsce okrzyknięty wojną
polsko-polską. Był również pierwszym oficjalnym mecze przeciwko
swoim byłym kolegom i na stadionie swojej byłej drużyny Roberta
Lewandowskiego. Występ Lewego został oceniony na bardzo przeciętny,
oprócz zaangażowania niczym innym się nie wyróżnił. Zdecydowanie
lepszy okazał się prawy obrońca Borussii Dortmund Łukasz Piszczek,
który zaliczył asystę przy bramce na 2:0. U reprezentanta Polski
nie widać śladu po kontuzji. Trofeum zdobyła drużyna Jürgena Kloppa pokonując Bayern Monachium 2:0. We francuskim superpucharze
niespodzianki nie było, mistrz Francji i zdecydowany faworyt
meczu pokonał pewnie Guingamp 2:0. We Włoszech mamy ciekawą sytuację,
ponieważ pojedynek pomiędzy Juventusem Turyn i SSC Napoli odbędzie
się dopiero 23 grudnia. Niespodziewanym zwycięzcą tegorocznego
superpucharu Holandii okazał się zdobywca pucharu Holandii PEC
Zwolle. Co ciekawe do takiego samego pojedynku doszło w maju przy
okazji finału pucharu Holandii, w którym była drużyna reprezentanta
Polski Mateusza Klicha rozgromiła aktualnego mistrza Ajax Amsterdam
5:1. W sierpniowym meczu wygrali w skromniejszych rozmiarach 1:0. W
Belgii Anderlecht Bruksela pokonał Lokeren 2:1, a w Portugalii superpuchar zdobyła Benfica Lizbona, która po bezbramkowym remisie w regulaminowym czasie gry i dogrywce pokonała 3:2 w rzutach karnych finalistę pucharu Portugalii Rio Ave (Benfica zdobyła zarówno mistrzostwo i puchar, w finale pokonując Rio Ave 1:0, jako finalista pucharu Rio Ave wystąpiło w superpucharze). Na Ukrainie stanęły
na przeciw siebie najbardziej utytułowane drużyny Szachtar Donieck i
Dynamo Kijów, zwycięzcą okazał się mistrz Ukrainy Szachtar pokonując ekipę z Kijowa 2:0. Mistrz
Rosji CSKA Moskwa pokonując FK Rostów 3:1
zdobył superpuchar Rosji. Pojedynek między mistrzem Turcji Fenerbahce Stambuł i zdobywcą pucharu
Turcji Galatasaray Stambuł zostanie rozegrany 25 sierpnia 2014 roku. W superpucharze Europy, czyli najważniejszym, zdobywca Ligi Mistrzów Real Madryt spotkał się ze zdobywcą Ligi Europejskiej Sevillą FC. Wewnątrz hiszpański pojedynek wygrali piłkarze Carlo Ancelottiego, którzy pokonali 2:0 drużynę reprezentanta Polski Grzegorza Krychowiaka. Obydwie bramki dla zwycięzców zdobył Cristiano Ronaldo. W większości
europejskich lig mecze o superpuchar rozpoczynają nowy sezon,
tym samym sprawiają że zaczynają się wielkie emocje, które będą trwać jak każde rozgrywki do końca maja następnego roku.
BYŁ SOBIE MECZ
Napisał Radek @ 16 sierpnia 2014
Hiszpański wieczór jakiego byliśmy świadkami w Cardiff, nie
przejdzie do historii. Superpuchar Europy czyli mecz zwycięzców Ligi Mistrzów i
Ligi Europy odbył się w wakacyjnej atmosferze. Żadna ze stron nie zagrała na
najwyższym poziomie. Oczywiście jesteśmy nieco ponad miesiąc po Mundialu, a
drużyny dopiero po okresie przygotowawczym, jednak kibice na całym
świecie mogli oczekiwać więcej od obydwóch drużyn. Mecz od początku
do końca wyglądał jak spotkanie towarzyskie, obraz meczu dawał do
zrozumienia, że zwycięstwo odniesie Real Madryt. Bramka strzelona w
30 minucie przez Cristiano Ronaldo rozwijała ostatnie wątpliwości co do końcowego wyniku. Drużyna Sevilli nawet przez chwilę nie chciała dać
nadziei kibicom na korzystny wynik w tym meczu. Królewscy, którzy
wyszli w swojej najdroższej jedenastce nie chcieli albo nie byli w
stanie pokazać swoich największych umiejętności. Przecież
Bale, Ronaldo, Modric, James i cały czteroosobowy blok obronny plus
bramkarz to piłkarze którzy szybko zakończyli swój udział w
Mundialu albo jak Walijczyk w ogóle nie grali. Największe nadzieje
kibice pokładali w wracającym do domu Bale'u. Poza fantastyczną
asystą przy pierwszym golu, to niczym szczególnym się nie
wyróżnił. W momencie strzelenia drugiej bramki na początku drugiej
połowy przez Portugalczyka Ronaldo, skończyły się emocje w tym
meczu. Dla polskich kibiców najważniejszym wydarzeniem przy okazji
meczu o Superpuchar Europy był debiut w oficjalnym meczu
reprezentanta Polski Grzegorza Krychowiaka w drużynie Unaia Emery'ego. W pierwszej połowie
defensywny pomocnik był mało widoczny, nie podejmował ryzyka, widać
było tremę u byłego piłkarza francuskiego Reims. Pomimo tego
komentatorzy hiszpańscy byli pod wrażeniem gry Krychowiaka i nawet
pokusili się o porównanie do samego Sergio Busquetsa. Druga połowa
była zdecydowanie lepsza, Polak grał bardzo dobrze w
defensywie, starał się pomagać klubowym kolegom w akcjach
ofensywnych,oddał celny strzał na bramkę Ikera Casillasa, nie zauważono u reprezentanta Polski bojaźni a jego decyzje
wyglądały na pewne i przemyślane. Potwierdzają to noty jakie dostał
w największych hiszpańskich dziennikach sportowych. Został
wybrany razem z Denisem Suarezem i Beto najlepszymi piłkarzami
Sevilli. Transfer do najlepszej ligi w Europie i regularna gra w
europejskich pucharach będzie z pożytkiem dla reprezentacji
Polski. Mecz inaugurujący sezon 2014/15 w pucharach nie napawa
optymizmem, ale trzeba podejść do tego z
przymrużeniem oka, gdyż Superpuchar nie jest prestiżowym pucharem, ważnym ale nie najważniejszym. Kibice mogą być spokojni, emocje w
trakcie sezonu będą olbrzymie. Jak co roku.
SPLAMIONA I ŚMIERDZĄCA
Napisał Radek @ 10 sierpnia 2014
Ciężko cokolwiek napisać, gdyż
żadne słowa nie opiszą co się stało i co kibic w Polsce czuje w w
takim momencie. W czwartek rano przeglądając prasę i portale
internetowe napotkałem na zdjęcie zamyślonego prezesa Legii Warszawa Bogusława
Leśnodorskiego siedzącego na ławce obok murawy trzymając butelkę
wody w ręce. Pod zdjęciem był podpis "łzy
szczęścia prezesa". Pomyślałem, że ktoś się pomylił, gdyż nie
zauważyłem łez, tylko pomyślałem, że prezes jest zmęczony emocjami i
po prostu czekał na powrót do Polski. Niestety, jak się później okazało, była to reakcja na
wydarzenia boiskowe. Obraz twarzy prezesa opisywał kompromitację, jaka przydarzyła się
Legii. Walkower, który podsumował cały polski futbol, jedna chwila,
która pokazała jakim jesteśmy zaściankiem w piłce nożnej. Nie ma
znaczenia kto jest winny za "szkockie
wydarzenia". Oczywiście pewnie głowy polecą, ale to nie jest
ważne. Sytuacja jaka wydarzyła się na boisku w Edynburgu ukazuje
patologię w polskiej piłce .Cała polska piłka jest splamiona
amatorką, na każdym szczeblu mamy problem z profesjonalizmem. Od
prezesów, przez działaczy związkowych, pracowników
klubowych, piłkarzy i nawet dziennikarzy piłkarskich, wszędzie
śmierdzi amatorką. Może to mocne słowa, ale niestety prawdziwe. Klub
prawników nieprzestrzegający prawa - tego nie można opisać lub
cokolwiek powiedzieć - bez komentarza, to jest koniec świata. Ciężko
zrozumieć taką sytuację, nie można przejść obok tego obojętnie. Ale
najgorsze w tym wszystkim jest to, że większość
dziennikarzy, piłkarzy, osób związanych z piłką zarzucają brak ducha
sportu i winią UEFA. To właśnie pokazuje z jaką patologią mamy do
czynienia w piłce. Jeżeli takie osoby będą decydować i mieć
jakikolwiek wpływ na futbol w Polsce,to my nigdy nie wyjdziemy z
zaścianka. Od dłuższego czasu powtarzam, że problemem polskiej piłki
są osoby w krawatach. To oni robią największy smród wokół piłki
nazywając się jednocześnie ekspertami. Niesmak pozostawia również
postawa Legii i wypowiedź trenera Berga, w której usłyszeliśmy że
stołeczna drużyna będzie się odwoływać od ewidentnego błędu. Wstyd
na cały świat. Kończę, zastanawiając dlaczego napisałem ten
artykuł. Mówią że słowa przelane na papier pomagają pogodzić się z
daną sytuacją. Nie w przypadku 'szkockich wydarzeń'. Jak
powiedział poseł i wiceprezes PZPN Roman Kosecki, delegat mrugnął
okiem do Celtiku, więc ja mrugam do kibiców - spokojnie będzie dobrze. Sytuacja ze Szkocji to podsumowanie ostatnich lat w polskiej piłce nożnej i miejmy nadzieję, że jednocześnie punkt zwrotny.
CHŁODNA ANALIZA
Napisał Radek @ 6 sierpnia 2014
Wakacje w pełni, Polska piłka nożna klubowa znajduje się w
decydującym momencie w 2014 roku. Legia Warszawa jest o krok od
awansu do fazy grupowej LE i przed decydującymi meczami w
kontekście awansu do LM. Lech Poznań i Ruch Chorzów pomimo słabych wyników w
pierwszych meczach, mają szanse na awans do następnej
rundy. Jednocześnie selekcjoner reprezentacji polski kończy selekcję
przed rozpoczynającymi się eliminacjami do Mistrzostw Europy we Francji. Jesień 2014 roku
będzie bardzo ważnym i szczególnym momentem dla biało-czerwonych
barw. Wyjątkowy z powodu goszczenia nowo upieczonych Mistrzów Świata
Niemców na Stadionie Narodowym w Warszawie w ramach eliminacji do
Mistrzostw Europy 2016. Ten mecz będzie bardzo ważny dla reprezentacji, ale nie
najważniejszy, ponieważ Niemcy są zdecydowanym faworytem do awansu z
pierwszego miejsca. Najważniejszymi meczami jesieni będą starcia z
Gibraltarem i przede wszystkim ze Szkocją i Gruzją. Przed Gibraltarem trzeba
być ostrożnym z powodu poziomu polskiej reprezentacji ,mimo że są to
pierwsze eliminacje w historii tej federacji .Szkocja to już inna
historia i strata punktów w meczu na własnym stadionie praktycznie
przekreśla szanse wyjazdu do Francji w 2016 roku. Brak kompletu punktów w wyjazdowym meczu z Gruzją również skomplikuje naszą sytuację w grupie D. Patrząc z boku i
wcielając się w rolę selekcjonera, możemy pokusić się o wytypowanie
kadry która powinna stawić czoła przeciwnikom w pierwszych czterech
meczach eliminacyjnych. Tym samym możemy podpowiedzieć
selekcjonerowi na kogo może liczyć a na kogo nie. Zacznijmy od tyłu,
czyli od pozycji która przyprawia o najmniejszy ból głowy czyli od
bramkarza. Artur Boruc,Wojciech Szczęsny, Łukasz Fabiański to trójka, która powinna
rozpocząć eliminacje. W pierwszej jedenastce, o ile regularnie
będzie grał na początku sezonu, ze względu na doświadczenie między
słupkami musi stanąć Artur Boruc. Jeśli chodzi o pierwszą jedenastkę
to linia obrony wygląda następująco, od prawej Łukasz Piszczek, Artur Jędrzejczyk, Łukasz Szukała, Tomasz Brzyski. Na lewej obronie wyboru nie ma
i dlatego stawiamy na podstawowego piłkarza mistrza Polski. Dwójka
defensywnych pomocników tworzyć powinni Grzegorz Krychowiak i Eugen Polański, przed
nimi od prawej Michał Żyro, Robert Lewandowski i Michał Mak a na szpicy Arkadiusz
Milik. Oczywiście ze względu na brak odpowiedniej komunikacji ze
strony selekcjonera, tylko można pomarzyć o Polańskim. Wielka
szkoda. Zamiast Polańskiego trzeba postawić na regularnie grającego
Michała Chrapka lub Mateusza Klicha. Na ławce muszą zasiąść Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak z Legii, Paweł Olkowski z FC Koeln, Błażej Augustyn z Górnika i Kamil Glik z Torino. Pomoc
powinni uzupełnić Mateusz Mak, Karol Linetty , Kamil Drygas z Zawiszy Bydgoszcz i
Kamil Grosicki z Rennes. Do pierwszej linii na powołanie może tylko liczyć
Łukasz Teodorczyk i Dawid Kownacki, oboje z Lecha Poznań. Miejmy nadzieję, że
selekcjoner dokładnie monitoruje sytuację polskich piłkarzy i nie
będzie powoływał po znajomości, tylko najlepszych w danym
momencie. Jeżeli podejdzie do sprawy poważnie to kadra na jesienne
mecze nie będzie się praktycznie różniła od tej wymienionej
w artykule. Oczywiście jeżeli wróci kapitan kadry to on będzie
powołany. 26 piłkarzy razem z Błaszczykowskim to bardzo szeroka
kadra, ale dająca większe możliwości manewru. Również dwunasty
zawodnik będzie bardzo ważny w tych trudnych i zarazem
ważnych momentach dla polskiej kadry. Dobrze rozpoczęte eliminacje
dadzą niesamowitego kopa pozytywnej energii zespołowi i sztabowi
szkoleniowemu. Jestem przekonany, że dziesięć punktów w pierwszych czterech meczach stworzy prawdziwą drużynę, która kibicom zapewni dużo
wspaniałych chwil w postaci awansu na Euro 2016 i niespodzianki
na wielkiej imprezie we Francji. Mamy piłkarzy gotowych zostać
liderami i grających regularnie w najlepszych ligach Europy. Kibicom
pozostało wspierać i kibicować biało-czerwonym. Tylko jest jeden
warunek-powołanie najlepszych piłkarzy. Wszystko w rękach Adama
Nawałki i jego sztabu szkoleniowego. Razem podbijemy Europę,
ponieważ mamy potencjał. Tylko wykorzystajmy go.