SIATKARSKI MOURINHO

Napisał Radek @ 16 lipca 2019

Nie milkną echa wyjazdu z Final Six Ligi Narodów trenera Vitala Heynena. Straszna burza medialna przeszła przez Polskę. Mnóstwo osób zaczęło wieszać psy na selekcjonerze Biało-Czerwonych. Zastanówmy się czy mają powody?

źródło: przeglądsportowy.pl

Zacznijmy od początku, Całe zamieszanie rozpoczęło się już w momencie przyklepania podpisu Heynena na umowie z klubem z Perugii. W piłce nożnej to nie do pomyślenia,w siatkówce już się takie rzeczy zdarzały. kilka dni temu rozpoczął łączenie obowiązków w polskiej kadrze z pracą we włoskim klubie. Sytuacja przedziwna,zważywszy na to,że przed Polską najważniejszy okres...kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich i sam turniej za rok. I za tą decyzję można ganić selekcjonera jak i cały zarząd PZPSu. Zostawiam decyzję związku ich sumieniu...moim zdaniem nie można pozwolić na takie lekceważenie orzełka.
Ale nie na podpisaniu kontraktu chce się skupić, tylko nad wyjazdem Heynena z turnieju FinalSix. Pierwsze informacje o opuszczeniu pojawiły się już przed meczem z Rosjanami, jednak od razu była riposta ze związku, że tematu nie ma. Ok, jednak już wtedy Heynen rozpoczął swoją intrygę, która jak się później okazało spowodowała ostry hejt na trenera, i tylko na niego.
Po porażce z Rosją nikt nie pisał o siatkarzach i ich dyspozycji.

źródło: eska.pl

W mistrzowskim stylu zdjął presję z chłopaków, którzy w spokoju mogą się przygotowywać do sierpniowego turnieju, który jest najważniejszym momentem tego roku dla siatkarzy. Nikt nie będzie spekulował nad wyborem siatkarzy na sierpniowy turniej, czego potwierdzeniem była informacja o piątce dowołanych, która przeszła bez żadnego entuzjazmu czy większej polemiki.
"Parcie na szkło" selekcjonera również spowodowało pozytywny impuls u chłopaków, który ujawnił się na parkiecie w meczu o trzecie miejsce. Niepewność pomimo zagrania wielkiego turnieju wywoła pozytywny impuls...plan Heynena.
Wywiad po Final Six tylko mnie utwierdza, że to wszystko jest przygotowane. Każdy wiedział co ma robić. Stawka najwyższa, gdyż żaden trener na świecie nie ma takiego bogactwa niż Heynen. Postawił "va banque" swoją przyszłość w oczach fanów polskiej siatkówki i nie tylko. Cała Polska o jego planie usłyszała i większość kręci nosem oraz nie dopuszcza go do świadomości. Vital wie co robi i złoto w Tokio to potwierdzi...mam taką nadzieję...a hejterzy niech poczekają ze swoimi przemyśleniami.

ZACZYNAMY :)

Napisał Radek @ 10 lipca 2019


Nadciąga jak bumerang, napawa optymizmem. Jak co roku o tej porze jesteśmy już w blokach startowych i czekamy na najważniejszy moment. Europejskie puchary to prestiż,kasa oraz przede wszystkim jakość piłkarska. O ten ostatni aspekt musimy zacząć walczyć. Nie ma już czasu, teraz albo nigdy. Szkoda,że kolejny sezon pod tym samym szyldem przystępujemy do rozgrywek...szyldem „nie skompromitować się”. 
Jednak nie ma co się odwraca za siebie. Było minęło, lecz teraz jest idealny moment na rozpoczęcie naprawy błędów z ostatnich kilkunastu lat.
Już dzisiaj swój pierwszy mecz rozegra Piast Gliwice, który na Białorusi rozpocznie batalię o fazę grupową Ligi Mistrzów. Przeciwnik zdecydowanie lepszy, Bate Borysów to dominator w lidze białoruskiej, jednak w ostatnich latach polskie kluby odpadały na tym etapie rozgrywek z klubami znacznie słabszymi, nie uważanymi za faworytów. Dlatego brak presji awansu nie powinien przeszkadzać podopiecznym Waldemara Fornalika.

źródło: pl-pl.facebook.com
Kolejne kluby swoją przygodę rozpoczną w czwartek. Cracovia Kraków oraz Legia Warszawa pierwsze spotkania rozegrają na wyjeździe. Krakowski klub rozpocznie przygodę w europejskich pucharach od wyjazdu na Słowację i spotkania z DAC 1904 Dunajska Streda, z kolei warszawski klub od wyjazdu na Gibraltar i starcia z Europa FC. Przeciwnicy łatwi i przyjemni, dlatego trudno znaleźć argumenty przemawiające za odpadnięciem polskich klubów.
Ostatni polski klub, czyli Lechia Gdańsk walkę o fazę grupową Ligi Europy rozpocznie od drugiej rundy, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą pary FC Inter Turku (Finladnia) / Brondy IF (Dania). Przeciwnicy wymagający, jednak w zasięgu polskiego klubu.
Największym niebezpieczeństwem dla polskich klubów jest późno rozpoczęta liga.

źródło: https://twitter.com/grajmy_razem

Startujemy 19 lipca...w zasadzie to od 13 lipca od meczu o Superpuchar Polski. Czemu nie wcześniej? Któż to może wiedzieć...dla klubów tydzień wcześniej byłby optymalnym rozwiązaniem. Piękna pogoda,jedno spotkanie więcej w nogach - to tylko pomoże walczyć o wyższe cele w Europie.
Spoglądając z boku na pary otwarcia europejskich pucharów dla Ekstraklasy, ciężko zauważyć jakiekolwiek zagrożenie. Wiem, wiem, powiecie, że Bate z tym doświadczeniem nie do ogrania... jednak to tylko Bate i nic więcej nie napiszę:) Kończąc, przeciwnicy wymagający, ale w zasięgu polskich klubów. My kibice musimy trzymać kciuki i wierzyć, że "szyld" Ekstraklasy zniknie tego lata i od sezonu 2019/20 będziemy poważnie traktowani w piłkarskiej Europie.