BRAZUCA-CZĘŚĆ VI

Napisał Radek @ 10 lipca 2014

To co spotkało kibiców na całym świecie oglądających pierwszy półfinałowy mecz w Brazylii, nigdy już w życiu nie spotka. Wydarzenie jakie miało miejsce na stadionie w Belo Horizonte, pokazuje że piłka nożna jest najbardziej nieprzewidywalnym sportem na świecie. Nie chodzi o samo zwycięstwo i awans Niemców do finału, ale o rozmiary i okres pomiędzy 11 a 29 minutą. W tym czasie Brazylia pokazała z jaką presją miała podczas Mundialu do czynienia. Jedna bramka, jeden moment i cały plan Brazylijczyków pt. "Złoto na Mundialu" legł w gruzach. Pomijając klasę reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów, piłkarze reprezentacji Canarinhos nie potrafili uspokoić sytuacji boiskowych, nie potrafili z chłodną głowa podejść do wydarzeń boiskowych w momencie straty pierwszej bramki, chaos w ustawieniu na boisku, brak odpowiedzialności za swoje pozycje i brak konsekwencji w grze. Piłkarze gospodarzy imprezy zachowywali się jak młodzież stawiająca pierwsze kroki w tej dyscyplinie sportowej. Jednak klasa piłkarzy Brazylii nie  doprowadziłaby do takiej sytuacji. Duża w tym zasługa ekipy niemieckiej. Podopieczni Joachima Loewa jak wyczuli niepewność i strach u przeciwnika, to z zimną krwią, jak na jedną z najlepszych drużyn przystało, wykorzystali w pełni sytuację. Szczególnym momentem meczu była również bramka zdobyta przez Miroslava Klose, która pozwoliła mu wskoczyć na pierwsze miejsce  w klasyfikacji strzelców w historii Mistrzostw Świata. Notabene, wyprzedził Brazylijczyka Ronaldo. 7:1 to największa porażka w historii Mistrzostw Świata na poziomie półfinału. Brazylijczycy wyglądali jak dzieci we mgle, brak Silvy i Neymara nie usprawiedliwia ich zachowania w trakcie meczu. Po prostu finał to szczyt, na który nie byli w stanie się wspiąć. Drugi z półfinałów też przyniósł dużo emocji. Rzuty karne zrekompensowały w całości przebieg meczu, który był niskiej jakości. Obydwie drużyny grały zachowawczo, priorytetem było nie stracenie bramki. Argentyńczycy dzięki świetnej postawie bramkarza Sergio Romero, który obronił dwa rzuty karne, awansowali do finału. W klasyfikacji strzelców Mundialu bez zmian, na pierwszym miejscu Kolumbijczyk James Rodriguez z sześcioma trafieniami na koncie. Mecz o trzecie miejsce  ma małe znaczenia, gdyż dla Holandii i Brazylii liczył się tylko finał, ale na pewno czeka nas ciekawy mecz. Finał zapowiada się fascynująco. Ciekawe czy będzie to rewanż za finał Mundialu we Włoszech w 1990 roku . 13 lipca 2014 roku o 21:00 czasu środkowoeuropejskiego oczy całego świata będą skierowane na Maracanę. Kibice Brazylii już zapowiedzieli, że będą kibicować Niemcom, gdyż zdobycie Mistrzostwa Świata przez odwiecznego rywala na ich ziemi byłoby gwoździem do trumny. Czy na ziemi brazylijskiej narodzi się najlepszy piłkarz w historii piłki nożnej? W niedzielę wszystko będzie jasne.

10 komentarzy:

  1. Finał będzie wspaniały.Mam nadzieję, że Argentyna wygra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się Argentyna zostanie mistrzem świata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak artykułu na temat Superpucharu Polski.Czekam na artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Argentyna wygra finał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niemcy wygrają Mundial!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. 3:1 dla Argentyny.Messix2,Higuain.

    OdpowiedzUsuń
  7. 3:0 dla Argentyny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety Niemcy.

    OdpowiedzUsuń