Dopiero co rozpoczęły się Mistrzostwa Świata, a już jesteśmy po pierwszej rundzie meczów fazy grupowej. Każda przyjemność powoduje, że czas bardzo szybko leci. Z takim zjawiskiem mamy do czynienia na mundialu. Czekaliśmy z niecierpliwością na mecz otwarcia Brazylia-Chorwacja, a teraz stoimy przed meczami, które mogą się okazać gwoździem do trumny dla niektórych reprezentacji. Przykrym zjawiskiem pierwszych meczów są sędziowie, a raczej błędy sędziowskie, które miały wpływ na przebieg meczów a nawet na wynik. Drugim, bardziej ważniejszym i pozytywnym obrazem jest ilość bramek. W pierwszych sześciu meczach zostały strzelone 22 bramki. Średnia na mecz wyniosła 3,06 bramki.Wróćmy do pechowych sędziów, którzy psują obraz jakże wspaniałych pod względem emocji i poziomu sportowego mistrzostw. Jestem przekonany, że po karnym podyktowanym w meczu otwarcia, każdy kibic przy każdej sytuacji bramkowej, gwizdku sędziego w obrębie pola karnego i bramce, myśli czy sędzia podjął słuszną decyzję i czeka na powtórkę telewizyjną. Sędziowie też ludzie i każdy może się pomylić i miejmy nadzieję, że to tylko stres, jaki się pojawił u trójek sędziowskich spowodowany atmosferą i rangą turnieju, który w dalszej fazie rozgrywek minie i sędziowie przestaną przeszkadzać w piłkarskich spektaklach. Rozstrzygnięcia zostawią piłkarzom, a sami zajmą się prawidłowym przestrzeganiem przepisów. Cechą przyciągającą nie tylko kibiców jest poziom sportowy. Sama liczba zdobytych bramek budzi wrażenie i sprawia, że na następne mecze czekamy z niecierpliwością.Najciekawszym meczem pierwszej rundy było starcie Włochów z Anglią. Największym rozczarowaniem można uznać postawę Hiszpanów, którzy zostali rozgromieni przez wicemistrzów świata Holendrów. W klasyfikacji króla strzelców przewodzi z trzema trafieniami Niemiec Thomas Muller. Jak na razie poziom sportowy jest bardzo wysoki. Martwią puste krzesełka widoczne w każdym meczu. Wśród kibiców, po pierwszej fazie prowadzą Argentyńczycy, którzy doprowadzili do zwycięstwa albicelestes w starciu z Bośnią i Hercegowiną. Jak na razie Mundial nie zawodzi i miejmy nadzieję, że tak zostanie do 13 lipca.
To prawda, ciekawe te mistrzostwa
OdpowiedzUsuńPo paru rażących błędach, poziom sędziowania się poprawił.
OdpowiedzUsuńZgadzam się.Miejmy nadzieję, że już nie będzie błędów sędziowskich wypaczających wynik.
OdpowiedzUsuńArgentyna-Brazylia, taki będzie finał.
OdpowiedzUsuń