PONTONEM DO FRANCJI

Napisał Radek @ 8 czerwca 2014

Piękne słoneczne piątkowe popołudnie, wybitni goście na trybunach, którzy zapisali się złotymi literami w historii polskiej piłki nożnej dzięki sukcesowi odniesionemu na Mundialu w 1974 roku  i kibice licznie zgromadzeni na stadionie PGE Arena Gdańsk. Takie okoliczności towarzyszyły ostatniemu sprawdzianowi polskiej reprezentacji przed eliminacjami do Mistrzostw Europy 2016 we Francji. Podczas zgrupowania przed meczem  z Litwą sztab szkoleniowy robił wszystko żeby zintegrować drużynę, wprowadzając ciekawe i wspólne spędzanie wolnego czasu. W wywiadach przedmeczowych można było zauważyć bojowy nastrój wśród piłkarzy. Padały stwierdzenia, że ten mecz musimy wygrać i to wysoko, żeby podnieść morale drużyny i dać bodziec do dalszej pracy. Wszystkie okoliczności sprzyjały odniesieniu wysokiego zwycięstwa, również przeciwnik, który swoją grą nie wzbudza strachu, czego dowodem jest ranking FIFA, w którym reprezentacja Litwy jest daleko za Polską. Lepszej okazji nie można było sobie wymarzyć do przekonania kibiców, że tej reprezentacji można zaufać, tym bardziej że goście zagrali bez kilku podstawowych zawodników. Podopieczni Adama Nawałka mogą być tylko częściowo zadowoleni po meczu, ponieważ wygrali, ale skromnie i po kontrowersyjnym karnym. Były momenty w meczu gdzie gra Polaków mogła się podobać, ale były to pojedyncze fragmenty, które można policzyć na palcach jednej ręki. Tradycyjnie po meczu kadry przeważają jednak negatywne opinie. W poczynaniach reprezentacji nie widać postępu i żadnego pomysłu, brakuje jakichkolwiek schematów wypracowanych na treningach, nie ma powtarzalności. Stałe fragmenty pokazują, że w kadrze panuje chaos. Od samego początku pracy Adama Nawałki nie tylko gra wzbudza dużo kontrowersji, powoływanie poszczególnych piłkarzy po raz kolejny to lekka przesada. Selekcjoner przywiązał się do grupy piłkarzy, których znowu powołał, a którzy nie podniosą już jakości gry. To pokazuje, że posada selekcjonera przerosła Nawałkę i jego sztab. Problemem jest również brak odwagi do podejmowania ryzykownych decyzji i postawienia na młodszych, mniej doświadczonych piłkarzy. Jeszcze mogę zrozumieć powołanie Macieja Rybusa, ale nie mogę zrozumieć, że on gra kosztem Michała Żyry. Obecny selekcjoner kopiuje kadry poprzednich selekcjonerów. Fajnie, że selekcjoner się stara stworzyć świetną atmosferę w kadrze, ale przede wszystkim liczy się piłka nożna, jeśli w tym aspekcie reprezentacja będzie się rozwijać, to "team spirit" sam przyjdzie, a wtedy wolny czas drużyna narodowa będzie mogła spędzać na pontonach lub w inny oryginalny sposób. Pozytywy jakie można wyciągnąć po meczu to, mimo wszystko wynik, postawa Prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, który zorganizował spotkanie i zaprosił na mecz ojców sukcesu na Mundialu w 1974 roku, czym uczcił 40-stą rocznicę zdobycia trzeciego miejsca na mistrzostwach świata i przede wszystkim postawa naszego kapitana Jakuba Błaszczykowskiego, któremu nawet kontuzja nie przeszkodziła w przyjeździe na mecz i wsparcie kolegów w tych trudnych dla nich chwilach. Niestety po próbie generalnej przed eliminacjami nie zmniejszyła się liczba wątpliwości, a wręcz zwiększyła się.Można powiedzieć, że nadzieje na awans na EURO 2016 uciekły wraz z ostatnim gwizdkiem w meczu z Litwą. Jednak to nasza reprezentacja i musimy trzymać kciuki do samego końca, gdyż futbol jest nieprzewidywalny i mocno wierzę, że we Francji zostaniemy czarnym koniem. Nadzieja umiera ostatnia. Do boju biało-czerwoni.

3 komentarze:

  1. Niestety, ale to jest prawda.Gra reprezentacji to żenada.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w 100% z autorem.Nawałka nie nadaje się na selekcjonera.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawałka to najsłabszy selekcjoner od 50 lat.

    OdpowiedzUsuń