KOSMICZNY THRILLER

Napisał Radek @ 12 sierpnia 2015

28 sierpnia 2009 roku Monaco, FC Barcelona w meczu o Superpuchar Europy spotkała się z Szachtarem Donieck. Duma Katalonii po dogrywce wygrała spotkanie 1:0, jedynego gola zdobył w 115. minucie Pedro Rodriguez. Sześć lat później, na drodze po Superpuchar Europy stanęła ekipa Sevilli FC. Ponownie po dogrywce trofeum zdobyła FC Barcelona i ponownie bramkę na wagę pucharu zdobył w 115. minucie Pedro Rodriguez.

Zarówno wtedy jak i teraz hiszpański klub zdobył potrójną koronę i walczył o zdobycie w jednym roku kalendarzowym wszystkich sześciu trofeów. Wtedy sztuka się udała, obecnie Barca jest na najlepszej drodze do powtórzenia sukcesu.

Wracają do wczorajszego spotkania, jedyne słowa jakimi można opisać wydarzenia boiskowe to wspaniały mecz i thriller. Wszystko co najlepsze w piłce nożnej mieliśmy przyjemność obejrzeć w Tbilisi.


Wspaniałe widowisko trwało od samego początku. Już w 3. minucie Ever Banega uderzył z rzutu wolnego tak, że Marc-Andre ter Stegen nawet się nie ruszył. Nie minął kwadrans, a Lionel Messi pokazał, że nie jest gorszy w wykonywaniu rzutów wolnych. Najpierw w 7. minucie pokonał ze stojącej piłki Beto, a w 16. minucie dołożył drugą bramkę również z rzutu wolnego. Dominacja Barcelony była ogromna. Sevilla nie była w stanie podjąć rywalizacji. Tuż przed końcowym gwizdkiem pierwszej połowy Luis Suarez kosmiczną asystą obsłużył Rafinhię, któremu pozostało tylko pokonać bramkarza Sevilli, co oczywiście uczynił.

Siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy, po błędzie defensywy Sevilli, Luis Suarez podwyższył wynik. W tym momencie FC Barcelona prowadziła 4:1 i  uznała, że przeciwnik jest pokonany, padł na kolana. Jednak już po pięciu minutach Jose Antonio Reyes wpompował w swój zespół dodatkowy tlen, strzelając bramkę na 4:2. Katalończycy nie przejęli się tym zbytnio i cały czas atakowali bramkę Sevilli zostawiając dużo miejsca w defensywie. Niestety dla podopiecznych Luisa Enrique ofensywny styl obrócił się przeciwko nim. W 72. minucie po faulu w polu karnym Jeremiego Mathieu na Vitolo, sędzia podyktował rzut karny dla podopiecznych Unaia Emery'ego. Kevin Gameiro pewnym strzałem pokonał bramkarza Dumy Katalonii. Dziewięć minut po kontaktowym golu Sevilla doprowadziła do wyrównania - po kiksie Marca Bartry Ciro Immobile podał do Yewhena Konoplianki i dwaj rezerwowi, nowi w zespole Unaia Emery'ego, doprowadzili do euforii w sektorach zajmowanych przez kibiców triumfatora Ligi Europy. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i do rozstrzygnięcia niezbędna była dogrywka.

Od początku doliczonych trzydziestu minut wydarzenia boiskowe kontrolowała FC Barcelona. W 93. minucie na placu gry pojawił się Pedro Rodriguez, który tak jak sześć lat temu okazał się bohaterem Katalonii. W 115. minucie po strzale Lionela Messiego piłkę odbił bramkarz Sevilli, a do odbitej futbolówki jako pierwszy dopadł Pedro i umieścił ją w bramce.


Wierząc w informacje płynące z klubu, bramka dająca zwycięstwo w Superpucharze była ostatnią strzeloną przez Pedro dla FC Barcelony. Do końca dogrywki Sevilla nie była wstanie odwrócić niekorzystnego wyniku, mimo że stworzyła stu procentową sytuację.


Jeśli chodzi o Grzegorza Krychowiaka - reprezentant Polski rozpoczął mecz na środku obrony i od razu było widać, że to nie jego bajka. Popełniał błędy, był mało zwrotny i musiał uciekać się do fauli. W drugiej połowie wrócił na swoją nominalną pozycję i jego gra wyglądała o niebo lepiej. Jednak podsumowując występ Polaka, trzeba otwarcie stwierdzić, że zaprezentował się przeciętnie.

Pojedynek triumfatorów Ligi Mistrzów i Ligi Europy dostarczył ogromnych emocji kibicom na całym świecie. Spotkanie w Tbilisi ukazało futbol w najlepszej wersji. Takie widowiska chce po prostu oglądać każdy. Chyba nawet największy piłkarski sceptyk był pod wielkim wrażeniem poczynań zawodników obu hiszpańskich ekip. FC Barcelona w pełni zasłużyła na zwycięstwo, ale również należą się ogromne brawa dla piłkarzy Sevilli FC za stworzenie wyjątkowego i trzymającego w napięciu widowiska. Europejska piłka otworzyła sezon z potężnym przytupem.
Pojedynek triumfatorów Ligi Mistrzów i Ligi Europy dostarczył wielu wrażeń kibicom na całym świecie. Padło aż dziewięć goli i do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywka.
Pojedynek triumfatorów Ligi Mistrzów i Ligi Europy dostarczył wielu wrażeń kibicom na całym świecie. Padło aż dziewięć goli i do ostatecznego rozstrzygnięcia potrzebna była dogrywk.
Bramkę na wagę triumfu w Superpucharze Europy, podobnie jak sześć lat temu, zdobył Pedro Rodríguez
Bramkę na wagę triumfu w Superpucharze Europy, podobnie jak sześć lat temu, zdobył Pedro Rodríguez!

3 komentarze:

  1. Very good article!

    OdpowiedzUsuń
  2. Visca el Barca, Visca Catalunya!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł jest najlepszy:)))))Mecz rewelacyjny, Messi oczywiście najlepszy a Krychowiak słaby.

    OdpowiedzUsuń