GORZKI SMAK SZKOCKIEJ

Napisał Radek @ 21 października 2014

Po meczu z Niemcy cały polski naród czekał na wtorkowy mecz i zwycięstwo ze Szkocją. Kibice opromienieni pierwszym w historii zwycięstwem z Niemcami i widocznym w grze biało-czerwonych progresem, nie przyjmowali do wiadomości innego scenariusza niż trzy punkty z drużyną Gordona Strachana. Ze względu na kontuzję selekcjoner Adam Nawałka musiał zmienić zwycięski skład. Za kontuzjowanego Jakuba Wawrzyniaka w pierwszej jedenastce wybiegł Artur Jędrzejczyk, a za Tomasza Jodłowca Krzysztof Mączyński. Zwycięstwo ze Szkocją stawiało polską reprezentację w komfortowej sytuacji przed kolejnymi meczami. Jedynym zmartwieniem kibiców przed pojedynkiem było zmęczenie po meczu z mistrzami świata i drugi mecz w przeciągu trzech dni, który jak historia pokazuje jest problemem polskiej kadry. Polski zespół rozpoczął mecz nerwowo, miał problem z wysoko ustawioną drużyną przeciwnika. Mimo słabego początku, drużyna Nawałki wyszła na prowadzenie, które szybko straciła. Gra w wykonaniu biało-czerwonych była chaotyczna, rzuca się w oczy słaba gra pomocników, w szczególności defensywnych. Niepokoić może swobodna wymiana podań Szkotów na połowie Polaków i większa ilość wymienionych podań przez drużynę przeciwnika. Rozumiem, że Adam Nawałka ustawia drużynę na kontrataki, ale z  przeciwnikiem przeciętnym technicznie, u siebie przy fantastycznej publiczności musimy kontrolować grę i zepchnąć przeciwnika do obrony. Niestety taktyka obrana przez trenera nie przyniosła pożądanego efektu gdyż zremisowaliśmy 2:2. Pozytywną rzeczą w grze polskiej reprezentacji to ostatnie trzydzieści minut i determinacja do zmiany rezultatu. Udało się połowicznie, gdyż po pięknej akcji biało-czerwoni doprowadzili do remisu, byli również blisko strzelenia zwycięskiej bramki. W sumie były to jednak cztery dni wyjątkowe. Bez względu na huśtawkę nastrojów, euforię po Niemcach i zawód po remisie ze Szkotami. Jeśli nawet ten drugi mecz był dla klasy zespołu Nawałki bardziej znaczący, podarowała ona swoim kibicom coś bezcennego - realne emocje. Nie skrajną rozpacz, zniecierpliwienie i nudę jak bywało dawniej, ale pozytywny stres i umiejętność rozwiązywania sytuacji krytycznych. To niezwykłe, że przy prowadzeniu z mistrzami świata ktoś w drużynie Nawałki ośmielił się pomyśleć o drugim golu, i nie rozłożył bezradnie rąk po drugiej bramce dla Szkocji. Do pełni szczęścia zabrakło, by Kamil Grosicki w 84. min meczu ze Szkocją kopnął piłkę bardziej w prawo. Drużyna miałaby wtedy po trzech meczach 9 pkt. Ma siedem, to dużo, choć bez żadnej gwarancji. Zwłaszcza, że nietykalni naszej grupy, czyli Niemcy potknęli się dwa razy. Wygląda na to, że rywalizacja w grupie D zamiast za plecami mistrzów świata, będzie się toczyć z ich udziałem. Dziś, drużyna Joachima Loewa jest na trzecim miejscu wyprzedzając Szkocję jednym golem. Polska znalazła się w czwórce rywalizującej o dwa miejsca, a nie w trójce bijącej się o drugą pozycję. Dla wielu kibiców, którzy włączając telewizor bez trudu mają dostęp do Barcelony, Realu, Bayernu, albo Chelsea, reprezentacji Polski jest gatunkiem osobnym. Są jej wierni bez względu na wrażenia estetyczne. Przywiązanie do barw narodowych to słabość, na którą warto sobie pozwolić. Można kochać Barcelonę, lub Real dla ich sukcesów, lub stylu gry, a drużynę Nawałki za to, że swoja. I pokazuje charakter. Kapitan Lewandowski, pracownik Bayernu wytrwał 80 minut gry ze Szkocją z dziurą w nodze.Graczom Nawałki udało się obudzić entuzjazm w kibicach, krusząc stereotypy dotyczące piłkarza. W Polsce traktowało się ich jako sportowców gnuśniejszych od innych, minimalistów łatwo zadawalających się uprzywilejowanym statusem ekonomicznym. Brzydkie kaczątko naszego sportu rozwinęło skrzydła. Odmieniło to 90 minut meczu z Niemcami. Niewiarygodne jaki potencjał tkwi w naszej piłce. Trzeba to utrzymać, przedłużyć, pielęgnować jak zarodek sukcesu. Czy urodzi się z niego awans na Euro 2016? Pewności nie ma żadnej. Listopadowy mecz z Gruzją przybliży nas do odpowiedzi na to pytanie.

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem z Gruzją w listopadzie to decydujący mecz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zniszczymy Gruzję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń