NIECH WYGRA LEPSZY

Napisał Radek @ 26 maja 2015

To już jutro! W środowy wieczór stanom na przeciw siebie finaliści Ligi Europy sezonu 2014/2015, obrońca tytułu Sevilla FC i ukraińskie Dnipro Dniepropietrowsk. Tegoroczny finał jest szczególnym wydarzeniem, ponieważ rozegrany zostanie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Pierwszy w historii finał jakichkolwiek europejskich rozgrywek zostanie rozegrany na polskiej ziemi. W końcu wyszliśmy z piłkarskiego zaścianka, dzięki atmosferze podczas polsko-ukraińskiego Euro, UEFA zaczęła nas traktować poważnie. Dowodem tego jest finał Ligi Europy w Warszawie. Kibice w Polsce mogą się podwójnie cieszyć, gdyż oprócz możliwości obejrzenia z wysokości trybun piłki na najwyższym poziomie, będą mieli przyjemność zobaczyć w akcji reprezentanta Polski Grzegorza Krychowiaka.

Sam finał zapowiada się na starcie Dawida z Goliatem. Z jednej strony obrońca trofeum, hiszpański gigant, a z drugiej sensacja ostatnich lat w europejskich pucharach, klub na którym można było zbić fortunę stawiając na początku sezonu,  że dotrze do finału.

Drużyna ze wschodu Europy zasłużyła na uczestnictwo w finale. Zespół, który swoją przygodę z europejskimi pucharami rozpoczął od trzeciej rundy eliminacyjnej do Ligi Mistrzów, teraz staje przed szansą na wywalczenie trofeum. Podopieczni Myrona Markiewicza grali cały pucharowy sezon pięćset kilometrów od domu ze względu na trwającą wojnę na Ukrainie. Zespół bazuje na wychowankach, a o sile drużyny stanowią Ukraińcy. Choć Dnipro nie prezentuje finezyjnej i technicznej piłki, potrafiło skutecznie rywalizować z wyżej notowanymi rywalami. Odprawili z kwitkiem m.in. Olympiakos Pireus, Ajax Amsterdam i Club Brugge. W półfinale ich ofiarą padło Napoli. Wielkim atutem Dnipro jest świetnie grająca defensywa, która traci niewiele bramek i rzadko pozwala rywalom na dochodzenie do dogodnych sytuacji. Piłkarze zdecydowanie nie przebierają też w środkach-nie boją się faulować, kiedy wymaga tego sytuacja. Znajdują się w czołówce dwóch niezbyt chlubnych statystyk-najczęściej faulujących i otrzymujących kartki zespołów. Największą gwiazdą Dnipro jest reprezentant Ukrainy, 25-letni skrzydłowy Jewhen Konoplanka, którego w swoim zespole chce mieć większość europejskich klubów z najwyższej półki. Jest to dla niego wyjątkowy moment, gdyż po sezonie opuści Dniepropietrowsk i wyjedzie na zachód w celu podbicia świata.

Podopieczni Unaia Emery'ego to zespół z czołówki europejskiej. Patrząc na drogę jaką przebyła Sevilla do finału, można pokusić się o stwierdzenie, że największą przeszkodą był rosyjski Zenit, którego w ćwierćfinale po dwóch bardzo wyrównanych spotkaniach wyeliminowała. Faworyt finału uchodzi za drużynę grającą totalny futbol. Siłą hiszpańskiego klubu jest kolektyw, gra zespołowa. Zwolennikiem takiego stylu gry jest trener andaluzyjskiego klubu Unai Emery, który jest największą gwiazdą Sevilli FC. Hiszpan to pracoholik, który w każdym meczu przechodzi tyle samo kilometrów przy linii bocznej co jego piłkarze przebiegają na murawie. Menadżer o którego pytają największe kluby Europy, trener który ma swój styl prowadzenia klub. Jego charakter odzwierciedlają na boisku jego podopieczni. Ciągły pressing, walka o każdy centymetr boiska, wiara we własne umiejętności do samego końca. Człowiek nie lubiący udzielać wywiadów-robi to bo musi. Jego wielkim atutem jest sprowadzanie piłkarzy o wysokich umiejętnościach z przeciętnych klubów. Przykładem jest Grzegorz Krychowiak, który przy Emerym wyrósł na jednego z najlepszych defensywnych pomocników świata. Z Aleixa Vidala zrobił piłkarza, którego chętnie by widziała u siebie sama FC Barcelona, a który przed przyjściem do Sevilli grał w siedmiu klubach i nigdzie nie mógł się przebić.

Drużyny, które zostały odprawione z kwitkiem przez finalistów w drodze do finału, potwierdzają jakość Sevilli i Dnipro. Faworytem tego meczu będzie hiszpańska ekipa, drużyna dużo bardziej doświadczona i mająca w swoich szeregach piłkarzy, dla których niedługo hiszpański zespół może okazać się zbyt mały. Dnipro pokazało jednak, że nie obawia się rywalizacji z teoretycznie silniejszymi zespołami. Triumfator Ligi Europy zagra w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, dlatego możemy się spodziewać wielkiego spotkania. Czy Sevilla obroni tytuł? A może Dnipro sprawi największa sensację ostatnich lat? Odpowiedź na te pytania znajdziemy na Stadionie Narodowym w Warszawie w środowy wieczór.

2 komentarze:

  1. Sevilla główny faworyt, ale Dnipro nie przez przypadek znaleźli się w finale, dlatego obstawiam, że Sevilla wygra 3:2 po bardzo wyrównanym meczu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze żeby Krychowiak strzelił gola!

    OdpowiedzUsuń