EL MAESTRO

Napisał Radek @ 12 kwietnia 2015

Mówią na niego "Generał", bez niego nie byłoby sukcesów Hiszpanii i FC Barcelony. Wychowanek Barcy, od najmłodszych lat jego największym marzeniem i celem było przywdziewanie koszulki katalońskiego klubu. Urodził się w Terrasie w Katalonii. Swoją karierę piłkarską rozpoczął w wieku 11 lat w drużynie juniorów klubu FC Barcelona. W sezonie 1997/1998 został włączony do drużyny rezerw, FC Barcelony B. W tym sezonie wraz z drużyną awansował do Segunda División, hiszpańskiej drugiej ligi. Gdy wrócił z Mistrzostw Świata U-18, ówczesny trener FC Barcelony, Louis Van Gaal zaczął go regularnie wystawiać w pierwszym zespole. W pierwszej drużynie zadebiutował 18 sierpnia 1998 roku w meczu o Superpuchar Hiszpanii przeciwko RCD Mallorce, strzelając także bramkę. Człowiek orkiestra, na boisku jego drużyna grała tak jak on dyrygował. Kiedy rok temu po Mundialu w Brazylii oznajmił, że kończy z grą w reprezentacji, Hiszpania płakała, cieszyła się tylko Katalonia. Przez całą jego karierę, z uśmiechem na twarzy każdy kibic zasiadał na trybunach lub przed telewizorem. Pod koniec marca, w przerwie na mecze reprezentacyjne, gruchnęła wiadomość, że Katalończyk opuści latem swój ukochany klub i przeniesie się do Kataru aby grać w Al-Saad. W okresie spotkań eliminacyjnych, odwiedził Katar i był widziany w obecności władz klubu. Niektóre gazety i portale internetowe zasypywały nas informacjami, w których można było się dowiedzieć, że wychowanek Dumy Katalonii podpisał umowę z katarskim klubem. Jednak jak się później okazało było to kłamstwo, które potwierdził sam zainteresowany udzielając wywiadu na lotnisku tuż po przybyciu z Kataru. Xavi Hernandez, bo o nim mowa to ikona futbolu, najlepszy rozgrywający w historii futbolu. Piłkarz od którego przez ostatnie dziesięć lat trenerzy FC Barcelony i reprezentacji Hiszpanii ustalali skład. Jednak przychodzi czas w którym musimy się pożegnać z "Generałem". Już ten sezon jest dla niego ciężki, gdyż większość czasu przebywa na ławce rezerwowej, w następnym jak wszystko na to wskazuje nie będzie w wielkiej piłce, ostatni czas do emerytury dogra w cieplutkim Katarze. Ale czy tak się stanie? Według mojej skromnej opinii Xavi zostanie w wielkiej piłce na kolejny sezon i będzie swoją grą cieszył kibiców. Stanie się tak z powodu wydarzeń, których koniec przypada na ten sam okres czasu. W czerwcu 2016 roku kończy się kontrakt Xaviego z Barcą i kończy się również zakaz transferowy, który na Dumę Katalonii nałożyła FIFA. Patrząc na ten zbieg okoliczności, można pokusić się o stwierdzenie, że miłość Xaviego do klubu przesłoni lukratywną emeryturę i na prośbę władz klubu zostanie do końca kontraktu w swoim domu. Jestem przekonany, że kibice futbolu na całym świecie liczą na taki przebieg wydarzeń i mają nadzieję, że w następnym sezonie będą mogli ujrzeć "Generała" w akcji. Kończy się pewien etap, czy jeszcze kiedyś na boiskach piłkarskich ujrzymy takiego dyrygenta jak Xavi. Jedyna nadzieja w La Masii, akademii piłkarskiej FC Barcelony. Oczywiście klona Xaviego Hernandeza już nie zobaczymy, ale patrząc jakie perły produkuje La Masia, fani futbolu mogą spać spokojnie. Jednak teraz delektujmy się grą byłego reprezentanta Hiszpanii, piłkarza, który zdobył wszystkie trofea, osoby, która jest idolem milionów fanów i młodych adeptów piłki nożnej. Każdy chciałby mieć umiejętności jak On, podawać jak On, mieć wpływ na tempo gry jak On, ale nikt tego nie potrafi, gdyż Xavi jest jeden. Hernandez Creus to najlepszy hiszpański piłkarz w historii, najlepszy rozgrywający w historii futbolu, grająca legenda FC Barcelony i piłki nożnej. Jednym zdaniem, jesteśmy świadkami powolnego odejścia "El Maestro" futbolu.

2 komentarze:

  1. Xavi to profesor, musi zostać w Barcie.Visca El Barca Visca El Xavi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Xavi najlepszym rozgrywającym w historii futbolu?Polemizowałbym z tym.

    OdpowiedzUsuń