EMOCJE NA OSTATNIEJ PROSTEJ

Napisał Radek @ 14 kwietnia 2015

Jesteśmy na początku końca rozgrywek europejskich. Kibice nie mogą już wysiedzieć na miejscu i czekają z niecierpliwością na ostateczne starcia sezonu 2014/2015. Do końca sezonu zostało jeszcze wiele emocjonujących spotkań. Na tym etapie rozgrywek nie poznaliśmy jeszcze mistrza w żadnej z  najlepszych lig w Europie, jak to miało miejsce w poprzednich sezonach. W niektórych ligach rozstrzygnięcie jest bardzo blisko, ale żadna drużyna jeszcze nie postawiła kropki nad i. Spójrzmy jak się przedstawia sytuacja w najlepszych ligach europejskich i polskiej Ekstraklasie. W najlepszych rozgrywkach krajowych walka o tytuł będzie trwać do samego końca. Jest to spowodowane remisem FC Barcelony na Ramon Sanchez Pizjuan z Sevillą Grzegorza Krychowiaka. Na siedem kolejek przed końcem Duma Katalonii ma dwa punkty przewagi nad Realem Madryt. W lidze angielskiej blisko mistrzowskiego tytułu jest londyńska Chelsea. Dwie następne kolejki mogą definitywnie wyłonić mistrza. W kolejce numer 33 i 34 Chelsea zagra z drużynami, które pozostały jeszcze w walce o tytuł. W 33 kolejce podejmie na Stamford Bridge Manchester United, a w 34 kolejce jedzie na Emirates Stadium aby rozegrać derbowy mecz z Arsenalem. Paris Saint Germain, Olympique Lyon, Olympique Marsylia i AS Monaco to drużyny które walczą o mistrzostwo ligi francuskiej. Lyon i PSG mają lekką przewagę nad pozostałą dwójką gdyż mają jeden mecz zaległy i w przypadku zwycięstwa odskoczą odpowiednio na sześć i siedem punktów na sześć kolejek przed końcem. W lidze naszych zachodnich sąsiadów sytuacja jest bardzo klarowna. Tylko kataklizm może odebrać mistrzostwo Bayernowi Monachium, który na sześć kolejek do końca ma dziesięć punktów przewagi nad drugim VfL Wolfsburg. Podobną sytuację jak w lidze niemieckiej mamy w lidze włoskiej. Dwanaście punktów przewagi na osiem kolejek do końca ma aktualny mistrz Juventus Turyn nad drugim Lazio Rzym, z którym w następnej kolejce zmierzy się na Juventus Stadium. W T-Mobile Ekstraklasie walka o mistrzostwo będzie trwała do ostatniej kolejki. Ze względu na podział punktów, o majstra walczyć teoretycznie będą cztery zespoły. W praktyce jednak o mistrzostwo powalczą finaliści Pucharu Polski, Lech Poznań i aktualny mistrz Legia Warszawa. Jak co roku największe emocje wzbudzają europejskie puchary. Skłamałbym jakbym napisał, że jest zdecydowany faworyt Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Dzisiaj, jutro i w czwartek zostaną rozegrane pierwsze mecze ćwierćfinałowe. W Lidze Mistrzów najciekawiej zapowiada się rewanż za ostatni finał, starcie drużyn ze stolicy Hiszpanii elektryzuje cały świat. Patrząc na ostatnie wyniki Atletico i Realu, faworytem jest obrońca trofeum. Ale jak spojrzymy na bezpośrednie mecze zainteresowanych drużyn w tym sezonie, faworytem staje się Atletico Madryt z mającym sposób na Królewskich trenerem Diego Simeone. W drugiej parze mistrz Włoch Juventus Turyn zmierzy się z AS Monaco. Niespodziewany ćwierćfinalista, po wyeliminowaniu Arsenalu Londyn, będzie chciał się "dobrać do skóry" Starej Damie. Faworytem bukmacherów jest Juventus, ale Monaco ma przewagę w postaci rewanżu na własnym stadionie. Kolejną parą jest starcie portugalsko-niemieckie, w której mamy zdecydowanego faworyta. Zameldowanie się FC Porto w półfinale będzie sensacją. W Bayernie Monachium nie wyobrażają sobie innego scenariusza jak awans do półfinału. W ostatniej parze spotkają się starzy znajomi z fazy grupowej. FC Barcelona i Paris Saint Germain spotkali się w fazie grupowej, w której minimalnie lepszą drużyną okazała się drużyna z Katalonii. Faworytem pogromców angielskich drużyn w 1/8 finału jest oczywiście drużyna Luisa Enrique, za którą przemawia rewanż na własnym stadionie oraz absencja w pierwszym meczu dwóch gwiazd zespołu Laurenta Blanca Marco Verrattiego i Zlatana Ibrahimovic. W Lidze Europy walka o uczestnictwo w warszawskim finale będzie bardzo ciekawa. W żadnej z ćwierćfinałowych par nie ma faworyta. No może w parze Sevilla-Zenit St Petersburg jest delikatny faworyt, którym jest obrońca trofeum drużyna Unaia Emery'ego. W pozostałych starciach bardzo ciężko wskazać faworytów. Club Brugge-Dnipro Dniepropietrowsk to zaskakująca para na tym etapie rozgrywek, jest to najsłabsza para, ale może przynieść największe emocje. W pojedynku niemiecko-włoskim możemy być świadkami dużej ilości goli, ponieważ obie drużyny preferują ofensywny styl gry. W ostatniej parze Dynamo Kijów zmierzy się z włoską Fiorentiną. Włosko-ukraiński pojedynek to starcie pt. "Dr Jekyll i Mr Hyde". Obie drużyny w tym sezonie grają w kratkę, ale występy w fazie pucharowej Ligi Europy pokazują, że zasłużenie znalazły się w 1/4 finału. Dwóch reprezentantów Polski zostało na placu boju w Lidze Europy, ich celem jest odwiedzenie 27 maja Warszawy i podniesienie pucharu. Zarówno w europejskich pucharach jak i rozgrywkach krajowych kibice będą świadkami radości i smutku, pozytywnych i negatywnych odczuć. Końcówka sezonu oddzieli mężczyzn od chłopców. Pokaże kto przez cały sezon mądrze zarządzał siłami, kto zachował zimną krew i wykorzystał błędy przeciwnika. Najgorszym scenariuszem na finiszu sezonu będzie ingerencja sędziów w końcowe rozstrzygnięcia. Niech umiejętności i boisko zadecyduje, kto zakończy sezon zwycięsko a kto zostanie przegranym.

4 komentarze:

  1. Oj dzisiaj będzie się działo w derbach Madrytu.Stawiam 3:0 dla Atletico!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Juve się męczy, szok!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj Porto i Barca wygrają.

    OdpowiedzUsuń
  4. W półfinale widzę Barcę,FC Porto,Atletico i Monaco.

    OdpowiedzUsuń